Zeznania Mirosława Bieńka przed komisją weryfikacyjną wywołały wiele komentarzy. Były prezes spółki Plater wyjaśniał swój udział w pozyskiwaniu roszczeń, a także tłumaczył, dlaczego pieniądze trafiały do spółki na Cyprze.
Mam spółkę na Cyprze, bo tam są lepsze podatki
– tłumaczył wprost. Nazwa firmy Deldero figuruje w aktach dotyczących nieruchomości przy Mokotowskiej 63. Podczas przesłuchania doszło do ciekawej wymiany zdań:
Jakie środki uzyskał pan ze sprzedaży lokali przy Karowej ?
-Kilka milionów.
Ile świadek zapłacił za roszczenia?
-10 000 zł.Kurtyna. pic.twitter.com/npg8y4gTnd
— BAT 💯 (@batmar14) 4 września 2018
Do pełnego oglądu biznesu świadka. ⬇⬇⬇ pic.twitter.com/MhBhcNQqvf
— BAT 💯 (@batmar14) 4 września 2018
.@PatrykJaki – czy zna pan kogoś, kto mając nieruchomość wartą kilkanaście milionów zł. sprzedaje ją panu nie zarabiając nic na tym?#wieszwięcej #KomisjaWeryfikacyjna @KW_GOV_PL pic.twitter.com/fcsg2Sx0jR
— TVP Info 🇵🇱 (@tvp_info) 4 września 2018
Bartłomiej Graczak z Wiadomości TVP przypominał kulisy interesów:
Jeśli Mirosław Bieniek (prezes spółki Plater) nie zna szczegółów transakcji wokół przejęcia Mokotowskiej 63, w której uczestniczyła między innymi Marzena K. to uprzejmie przypominam. pic.twitter.com/SOs0olzmtl
— Bartłomiej Graczak (@bgraczak) 4 września 2018
(6715)