Tajemnice Janusza Walusia. „Chciał uratować RPA przed komunizmem”. Ale czy to on strzelał?

w Zagranica


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

S. AFRICA-TRUTH COMMISSIONTen człowiek chciał uratować RPA przed komunizmem. To ideowiec, żył w PRL, wiedział, czym jest komunizm. Podkreślał, że coś trzeba było zrobić i zdecydował się działać. Wziął odpowiedzialność na siebie. To, co zrobił wpisywało się w jego wcześniejszą działalność – mówi Michał Zichlarz, autor książki „Zabić Haniego. Historia Janusza Walusia” w rozmowie z Mateuszem Rawiczem.

Mateusz Rawicz: – 10 kwietnia 1993 r. Janusz Waluś zastrzelił Chrisa Haniego, szefa Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej i jej zbrojnego ramienia, Włóczni Narodu oraz jednego z liderów Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC). Dlaczego?
Michał Zichlarz: – Chciał uratować RPA przed komunizmem. To ideowiec, żył w PRL, wiedział czym jest komunizm. Podkreślał, że coś trzeba było zrobić i zdecydował się działać. Wziął odpowiedzialność na siebie. To, co zrobił wpisywało się w jego wcześniejszą działalność.

Przyjechał do RPA na początku lat osiemdziesiątych i szybko związał się z prawicowymi partiami. W połowie lat osiemdziesiątych poznał Clive’a Derby-Lewisa, czołowego polityka Partii Konserwatywnej, która oderwała się od rządzącej Partii Narodowej. Konserwatyści nie zgadzali się na przekazanie władzy „czarnym” i rozmowy z ANC. Waluś był też członkiem Afrykanerskiego Ruchu Oporu (AWB) założonego przez Eugene’a Terr’Blanche, organizacji uchodzącej za rasistowską.

– Niektórzy twierdzą, że to nie Waluś strzelał.
– Choćby Barbara Kukulska, szefowa Zjednoczenia Polskiego w RPA, która twierdzi, że Waluś nie pociągał za cyngiel, ale został wrobiony. Podobnie uważa wielu Polaków w RPA.

– Udowodniono to?

– Źródła wywiadowcze ANC, badające sprawę niezależnie od służb RPA, ustaliły, że za zamachem stała jeszcze jedna osoba – inny – zabójca, a Waluś został wrobiony. Niezależne śledztwo prowadził Scotland Yard i policja niemiecka, ale im nie udało się udowodnić tezy o udziale w zamachu tzw. „trzeciej siły”.

-Co na to Janusz Waluś?
– Powiedział, że działał sam, z upoważnienia C. Derby-Lewisa.

hanni– Co łączyło Walusia z szefem wywiadu wojskowego generałem Tienie Groenewaldem czy z Johannem Fourie, pracownikiem NIS?
– Pan Janusz tłumaczył mi, że Groenewald wizytował ich okolicę, gdzie mieli farmę i hutę szkła i chciał się spotkać z kimś z polskiej emigracji i przypadkowo wypadło na nich. Mówił, że to nie było zażyła znajomość, ale zwykłe jednorazowe spotkanie i nieznacząca rozmowa. Dziwne, szef wywiadu spotyka się z emigrantem z dalekiego kraju. To buduje tajemniczą otoczkę wokół zamachu i sprawia, że wydaje się, że dwadzieścia lat po zamachu nie wszystko wyszło na jaw.

Z pracownikiem National Intelligence Service, J. Fourie zaczął się spotykać trzy lub cztery lata po przyjeździe do RPA i spotykał się z nim w miarę regularnie. W raportach Komisji Prawdy i Pojednania Fourie mówi, że Waluś nie chce pieniędzy za wykonywane usługi. Mieszkanie, jakie Janusz Waluś miał razem z ojcem, Tadeuszem, z którym prowadził hutę kryształów, w bantustanie QwaQwa, było mieszkaniem, z którego korzystał jeden z agentów tajnych służb RPA, który był w drodze do Lesotho. Później jeszcze zbadano całą sprawę, stwierdzono, że w marcu 1993 r. na miesiąc przed zamachem Waluś dzwonił do Fourie.

– O czym rozmawiali?
– To była zwykła konwersacja starych znajomych. Tak przynajmniej zeznał Fourie. Co słychać, jak ci leci. Nie widzieli się jakiś czas, bo Fourie tłumaczył, że wyprowadził się już wtedy z Johannesburga. Zresztą po samym zamachu agent NIS też był w szoku. Nie mógł uwierzyć, że Haniego zastrzelił Waluś.

– Kto zyskiwał na śmierci Haniego?
– W Afrykańskim Kongresie Narodowym (ANC), mozaice ruchów politycznych, można znaleźć m.in. komunistów i liberałów, Hani był w konflikcie z wieloma osobami ze swojej organizacji, np. z późniejszym czarnoskórym prezydentem RPA, Thabo Mbekim. Brytyjski pisarz z południowoafrykańskim obywatelstwem, R.W. Johnson, napisał, że na tej śmierci zyskały obie strony, „biali” i „czarni”. Według niego, Hani miał wkrótce ujawnić, że Joe Modise, szef wywiadu ANC i późniejszy minister obrony, zaprzedał się „białemu” reżimowi w Pretorii. O zamachu wiedziały służby wywiadowcze RPA i ANC, ale nie zrobiły nic, aby mu zapobiec.

– Dlaczego?
– Hani nie pasował do głównego nurtu Kongresu, do pragmatyków w stylu Nelsona Mandeli czy Thabo Mbeki. Bliżej mu było do Winnie Mandela, żony Nelsona, która słynęła z radykalnych haseł i działań i która twierdziła, że rewolucja wygra za pomocą płonących i zakładanych na szyję przeciwników. Kiedy na początku lat dziewięćdziesiątych Hani wrócił do RPA po latach spędzonych w Tanzanii, Zambii i Lesotho był mocno atakowany w mediach. „Biali” atakowali Haniego jako radykalnego komunistę, mówiąc – patrzcie jak ktoś taki dorwie się do władzy – to w tym kraju będzie źle. Groźba zdobycia władzy przez Haniego była realna, po powrocie do RPA, rzesza jego zwolenników szybko rosła.

Z czego wynikał radykalizm Haniego?
[quote]- Wyemigrował z RPA na początku lat sześćdziesiątych. Szybko awansował w hierarchii ANC. Tworzył i stał na czele militarnego skrzydła ANC, Włóczni Narodu. Hani był szkolony w Moskwie przez KGB, w NRD przez STASI. Marzył, żeby na teren RPA przenieść walkę, jaka toczyła się w Wietnamie, ale przy organizacji południowoafrykańskich służb specjalnych i wojska było to niemożliwe.[/quote]

Haniemu zarzucano bezwzględność w walce. Kiedy oddziały Włóczni Narodu walczyły w Angoli, ramię w ramię z Kubańczykami, wtedy dochodziło do dantejskich scen, bojownicy Włóczni byli podobno torturowani osobiście przez Haniego, ponieważ zarzucano im współpracę z „białym” wywiadem. Działo się to w obozie Quatro w Angoli, gdzie szacowano, że kilkadziesiąt osób zginęło.

– Czyli Hani nie pasował do nowego RPA?
– Tak.

hanniDlaczego Komisji Prawdy i Pojednania nie przyznała J. Walusiowi i C. Derby-Lewis’owi amnestii?
– Niewiele starających się o wyjście z więzienia otrzymało amnestię, ale wśród osób, które zwolniono z więzienia byli ludzie odsiadujący np. karę za masakrę 11 osób w kościele św. Jakuba w Kapsztadzie. Wypuszczono super-szpiega „białego” rządu Craiga Williamsona, który miał na koncie szereg zbrodni, czy działaczy ANC, z których jeden zastrzelił 20 osób z opozycyjnej wobec Kongresu zuluskiej partii Inkatha.

Hani to jednak dzisiaj polityczna ikona. Wiele osób w RPA podkreśla, że gdyby Hani żył, sytuacja najbiedniejszych byłaby lepsza. Co do Walusia i odbywającego razem z nim karę dożywocia Clive Derby-Lewisa, to ich szanse na amnestię są marne. To decyzja polityczna, Derby-Lewis’a powinien już wyjść z więzienia, jest mocno schorowany i skończył 77 lat. Ich wypuszczenie wywołałoby gwałtowne protesty w RPA.

wywiad ukazał się w tygodniku Nasza Polska, nr z 30 z 23 VII 2013 r.

(221)


Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.