Zwarte Piet, czyli Czarny Piotruś, w tradycji niderlandzkiej to pomocnik św. Mikołaja, który rozdaje dzieciom prezenty. Każdego roku w okresie świąt pomaga Św. Mikołajowi rozdawać prezenty. Ale lewica żąda usunięcia tradycji z przestrzeni publicznej i regularnie urządza protesty.
Zwarte Piet ubrany jest w kolorowy renesansowy strój, a twarz i dłonie ma pomalowane na czarno, nosi złote kolczyki, a na głowie ma loki.
Według niderlandzkiej tradycji w nocy, gdy wszyscy już śpią Zwarte Piet wspina się na dachy i wchodzi przez kominy do domów, aby przy kominku postawić prezenty dla dzieci od Sinterklaasa (Św. Mikołaja), natomiast w ciągu dnia rozdaje dzieciom i przechodniom na ulicy słodycze i ciasteczka. Zwarte Piet dźwiga także worek z prezentami oraz opiekuje się koniem Sinterklaasa.
Dawniej rodzice straszyli swoje pociechy mówiąc, że Zwarte Piet wkłada niegrzeczne dzieci do worka i zabiera ze sobą do Hiszpanii (do XVI w. tereny współczesnej Holandii należały do Hiszpanii, więc kraj ten kojarzył się Holendrom niezbyt przyjemnie), gdzie przez cały rok będą musiały ciężko pracować. Ze względów pedagogicznych stosowanie tej metody wychowawczej było mocno krytykowane i ma obecnie wartość jedynie historyczną, gdyż praktycznie wyszło z użycia.
Jednak dla lewicy jest on ucieleśnieniem rasistowskich tradycji związanych z kolonializmem. Uważają go za symbol uciemiężenia krajów Trzeciego Świata.
W tradycji święta Sinterklaas istnieje stały podział ról: Sinterklaas jest szefem, a Zwarte Piet sługą, to stwarza wrażenie, że Murzyni są zawsze służącymi, zawsze pełnią funkcje pomocnicze. Jeżeli chcemy pozbyć się tego wizerunku, to nie powinniśmy wychowywać dzieci na tym wizerunku
– mówił Harry van Bommer, jeden z holenderskich polityków.
Nie pojmuję, jak Holendrzy mogą nie dostrzegać w Czarnym Piotrusiu powrotu do rasizmu
– pytała retorycznie pochodząca z Jamajki Verene Shepherd.
Przeciwnicy i zwolennicy tradycji spierają się na ulicach, gdzie często przybiera to formę ulicznych protestów, w trakcie których interweniuje policja. Tak było i tym razem w sobotę w Leiden:
(1255)