Były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko gościł w jednym z programów w Polsat News 2. Został zapytany, dlaczego uczynił Stepana Banderę bohaterem Ukrainy.
– Dlaczego Bandera siedział w obozie koncentracyjnym? Miał jedną winę. Ogłosił niezależną, suwerenną Ukrainę. Nie zgodził się na to, żeby odwołać te słowa, dlatego poszedł na 4 lata do obozu koncentracyjnego – usprawiedliwiał Banderę Juszczenko. – Dlaczego? Był winien tylko jednej rzeczy: że 30 czerwca ustami premiera Jarosław Stećki ogłosił (powstanie) niezależnej, suwerennej Ukrainy. Żądanie rezygnacji z tej decyzji zostało (przez Banderę – red.) odrzucone. Nie zgodził się na to i dlatego poszedł na 4 lata do obozu koncentracyjnego
– wyjaśniał. Jednocześnie retorycznie pytał:
Dlaczego Polacy nie szanują takich uczuć?
To jest człowiek, który zła nie czynił. Jego działanie można zrozumieć
– dodawał.
Przy okazji zjednał działalność AK i UPA.
– Jedna postawiła sobie za cel budowanie wielkiej, niezależnej Polski. Druga, która działa na tym samym, narodowym terytorium, postawiła sobie sobie dokładnie takie samo zadanie: budowę niezależnej Ukrainy
– wyjaśniał.
Dziennikarz, który założył krawat w barwach Ukrainy dla podkreślenia swojej sympatii, pytał jednak o 100 tys. pomordowanych Polaków.
Panie Prezydencie, ale rozumie Pan różnicę?
– pytał.
Na początku zbliżenia trzeba zrozumieć się co do zasad, co do pryncypium. A od kiedy rozmawiamy o początku polsko – ukraińskiego zbliżenia, pojednania to jest rok 2003(…) Dla polityka jest jedna droga. Nie poprzez arytmetykę, nie przez manipulację, nie przez grę liczb. Nie ma żadnego polityka w Polsce czy na Ukrainie, który by powiedział: w tym konflikcie zginęło z tej strony tyle, a z tamtej tyle, w tym z kolei tyle, a tyle, a w tamtym jeszcze inaczej
– Juszczenko starał się uciec do niejednoznaczności.
W 2003 roku porozumieliśmy się z Polakami co do jednego fundamentalnego pryncypium: Wszystko co było w historii, czy mówimy o tragedii wołyński, czy o akcji „Wisła” czy o latach dwudziestych albo o XIX wieku. Dogadajmy się! Przechodzimy drogę historyczną. Przebaczamy sobie wzajemnie. Historyczne wybaczenie (…) Tak jak w kościele, w cerkwi jest spowiedź (…) Mówiliśmy o wszystkich elementach naszych historycznych relacji, ale te tematy wróciły. A potem trzeba powiedzieć: wszystko, co było w naszej historii – pamiętamy tę tragedię i prosimy o wybaczenie. Trzeba, żeby druga strona zrobiła to samo
– dodawał.
Program można obejrzeć na stronie Polsatu
(3884)