W Wielkiej Brytanii przez lata przeprowadzano eksperyment multikulturalizmu. Efekt? Kraj jest podzielony jak nigdy dotąd. Reportaż zrealizowany przez telewizję Sky News pokazuje, że mimo programowego optymizmu reprezentowanego przez polityków, zwykli ludzie nie chcą mieszkać obok siebie.
Miasta i miasteczka są podzielone. Mieszkańcy, którzy wypowiadają się przed kamerami, przyznają, że nie chcą mieszkać np. w dzielnicach, gdzie przeważają Azjaci. Przeszkadza im wszystko: od zapachu jedzenia do wartości religijnych.
Z kolei mężczyzna o ciemnej karnacji skóry twierdzi, że w jego dzielnicy nie osiedlają się rodowici Brytyjczycy, ponieważ obawiają się, że mogą zostać zaatakowani.
Szkoły robią wszystko, aby zburzyć podziały międzyrasowe. Tworzą klasy, w których uczą się wspólnie dzieci rodowitych Brytyjczyków i imigrantów z Azji. Ale uczniowie widzą kontrast między tym, czego uczone są w szkole, a tym, jak wygląda rzeczywistość.
Obecnie rząd rozważa wprowadzenie przysięgi integracji, która miałaby uwzględniać brytyjskie wartości i musiałaby być złożona przez osoby piastujące publiczne urzędy.
Cały reportaż:
(3030)
Tu pasuje tylko jeden komentarz z dzieła polskiego naukowca XX-lecia międzywojennego:
„Każda cywilizacja póki jest żywotną, dąży do ekspansji, toteż gdziekolwiek zetkną się z sobą dwie cywilizacje żywotne, walczyć z sobą muszą. Wszelka cywilizacja żywotna, nie obumierająca, jest zaczepna. Walka trwa, póki jedna z walczących cywilizacji nie zostanie unicestwiona. Jeżeli cywilizacje mieszczą się obok siebie w obojętnym spokoju, widocznie obie pozbawione są sił żywotnych. Wypadek taki kończy się często kompromisem w jakiejś mieszance mechanicznej, w której nastaje obopólna stagnacja, a z niej wytworzy się z czasem istne bagnisko cywilizacyjności. Z reguły walka cywilizacji trwa długo. Sąsiadujące cywilizacje zachodzą jedna na drugą i pierwiastki tej mogą przechodzić w tamtą, wytwarzając mieszankę cywilizacyjną w stopniu mniejszym lub większym. Cywilizacja słabnąca przyjmuje coraz więcej składników cywilizacji o mocniejszym naporze. Jest to wprowadzenie ciała obcego we własny organizm, z czego muszą nastąpić schorzenia. Ani społeczeństwo nie może być urządzane równocześnie według rozmaitych struktur społecznych, ani państwo zaprowadzić u siebie rozmaitych państwowości. Gdy zabraknie współmiemości, upaść musi wszelkie zrzeszenie, od najdrobniejszych do największych, od rodziny aż do cywilizacji. Musi zachodzić jednolitość metody zrzeszenia; mieszanka psuje strukturę. Świadczy o tym cała historia powszechna…”
Prof. Feliks Koneczny. „O Wielości Cywilizacji”
I to co dzieje się teraz w zachodniej Europie to właśnie starcie cywilizacji. Polecam przeczytać każdemu.