W 1989 roku z Polski wyparowały ogromne pieniądze. Wyprowadził je sowiecki wywiad i trafiły do Moskwy, która miała za nie ufundować ,,postsowieckie gospodarcze i polityczne elity w Polsce”. Człowiek, która ujawnił ten proceder – Michał Falzmann – zginął. A to tylko początek kilku zagadkowych zgonów. O kulisach sekretów transformacji ustrojowej mówiła Izabela Brodacka-Falzmann w rozmowie z Ewą Stankiewicz w programie „Otwartym tekstem” w Telewizji Republika.
Z zapisków Michała Falzmanna wynika, że pieniądze z Polski wywoziło KGB. Polska miała wówczas ogromne długi. Pieniądze przeznaczone na ich wykupienie, a było to możliwe za około 20 procent ich wartości, trafiły jednak na zagraniczne kontra prywatnych osób. Szacuje się, że Polska w wyniku tych działań poniosła straty rzędu 334 mln złotych.
To był „kurek z pieniędzmi” dla nomenklatury, która instalowała się już w zupełnie innej roli w Rzeczypospolitej. Mówimy tu o naprawdę wielkiej sumie pieniędzy, o wielkim majątku Polski. Część z tych pieniędzy służyła ufundowaniu postsowieckiej elity w Polsce. To się nazywa kumulacja pierwotna, tzn. ci ludzie musieli mieć te pieniądze, żeby później je inwestować. Mówi się, że również TVN powstał z tych pieniędzy, lecz ja tego nie wiem. Wiem natomiast, że bardzo duża część z tych funduszy została stracona
– powiedziała Izabela Brodacka-Falzmann.
Wdowa po Michale Falzmannie nie ukrywa, że po ujawnieniu wyprowadzenia pieniędzy z Polski zginęło wiele osób. U jej męża stwierdzono zawał w wieku 38 lat i nalegano, by zgodziła się na odstąpienie od sekcji zwłok.
Szef (Walerian Pańko – przyp. red.), który zwolnił mojego męża, zginął w tragicznym wypadku a świadkowie owego zdarzenia utopili się będąc na rybach w sadzawce po kolana – dziwny zbieg okoliczności. Ileś dalszych osób również zginęło.
– dodała Brodacka-Falzmann, która przyznała, że nadal żyją osoby, które dużo wiedzą o sprawie, ale z obawy o własne życie, nie chcą nic powiedzieć .
Michał Falzmann był urzędnikiem i inspektorem Najwyżej Izby Kontroli. To on wykrył wykrył nieprawidłowości w Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego i doprowadził do ich ujawnienia. Wynikiem tego była tzw. afera FOZZ. Zmarł 18 lipca 1991 roku. Dwa dni przed śmiercią skierował do dyrektora Oddziału Okręgowego NBP w Warszawie pismo, w którym wnosił o udostępnienie informacji, objętych tajemnicą bankową, o obrotach i stanach środków pieniężnych (gotówkowych i bezgotówkowych) Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Jeszcze tego samego dnia został odsunięty od wszystkich spraw. W 2009 roku Falzmann został przez Lecha Kaczyńskiego odznaczony pośmiertnie Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za „wybitne osiągnięcia w podejmowaniu działań z zakresu kontroli państwowej, za umacnianie praworządności”.
(70372)
Pan Michał w domu opozycjonisty dostaje nagłego zawału serca potem syn owego opozycjonisty zostaje grubą rybą w wodzie gdzie pływają tylko i wyłącznie jeszcze grubsze ryby WSI, taka mała dygresja i ciekawostka