O „aferze taśmowej” z dziennikarzem śledczym, Witoldem Gadowskim rozmawia Mateusz Rawicz.
Mateusz Rawicz: Dlaczego to właśnie tygodnik „Wprost” ujawnił aferę?
Witold Gadowski: To szczególny tygodnik, wiąże się to z kapitałem, który go finansuje i z ludźmi, którzy tam pracują. Warto przyjrzeć się bliżej Point Group, grupie kapitałowej wydającej tygodnik. W środowisku dziennikarskim mówi się, że powiązania ludzi tam pracujących sięgają służb specjalnych.
Jak Pan ocenia pierwszą konferencje premiera Donalda Tuska po „aferze taśmowej”?
Dwie godziny wcześniej napisałem jego wystąpienie na facebooku.
Nie trzeba było mieć przecieku, ani być jasnowidzem. Wystarczy znać prymitywne metody stosowane przez rząd, aby można było przewidzieć co Tusk będzie mówił. Był bardziej bezczelny niż się spodziewałem. Myślałem, że chociaż trochę uderzy w tony pokory, ale nie. Butnie twierdził, że jest doskonale. Zacząłem się więc zastanawiać, kto zatrudnił Sławomira Nowaka i innych panów, którzy tak mu się teraz nie podobają i słuchając go, doszedłem do wniosku, że chyba Kaczyński (śmiech).
Z czego wynika takie zachowanie Tuska?
Jest w sytuacji bez wyjścia. Nie ma rozwiązania, wie, że mu wszystko gnije, próbuje stosować stare sprawdzone metody, kłamać, manipulować opinią publiczną za pomocą mediów. Do tej pory mu się to udawało.
Można uznać, że „aferze taśmowej” była celnym strzałem w Donalda Tuska?
On tak twierdzi, że to była akcja wrogich, złych sił, które były zainteresowane wywołaniem kryzysu politycznego.
Jak należy oceniać tą aferę?
[quote]Myślę, że to sygnał dla Tuska, że jak będzie wojował z Rosją to mu wyciągną poważniejsze rzeczy przed wyborami. Takie, że się nie pozbiera. Myślę, że Rosjanie mogą wyciągnąć mu nawet sprawy smoleńskie. Tusk jest przerażony widmem utraty władzy, wskazuje na to jego wygląd i sposób mówienia. Nie odda władzy tak jak Gyurcsány na Węgrzech, będzie bronił się wszelkimi metodami i sposobami, bo wie, że jak straci władzę jego los będzie marny. Może nawet wprowadzić do Polski obce formacje wojskowe.[/quote]
Jakich jeszcze środków może użyć Donald Tusk, żeby bronić swojej władzy?
Służb specjalnych, dlatego nie wyrzucił Bartłomieja Sienkiewicza. Uwierzył, że Sienkiewicz jest w stanie kontrolować służby specjalne. Będzie próbował utrzymać się przy władzy za pomocą prób kompromitowania ludzi z opozycji.
Czy Rosjanom mogło zależeć na uderzeniu w Tuska?
Niemcy uznają polskie zakłady chemiczne praktycznie za swoje wewnętrzne dobro, zaniepokoili się tym, że Rosjanie konsekwentnie powiększają swoje udziały w polskiej chemii, szczególnie chodzi o Wiaczesława Kantora i firmę Acron. Tusk w tej sprawie realizuje wytyczne Angeli Merkel, ale interesy Rosjan i Niemców jeżeli chodzi o polski przemysł chemiczny są rozbieżne, więc jest między młotem a kowadłem.
Acron przejmie Grupę Azoty?
Na razie przejęli dwadzieścia procent udziałów i wprowadzili swojego człowieka do Rady Nadzorczej. Daje im to wgląd w tajne dokumenty przedsiębiorstwa.
(82)