Przy okazji awantury o festiwal w Opolu głośno zrobiło się o prezydencie miasta Arkadiuszu Wiśniewskim. Zapowiada on, że chce stać na straży tradycji festiwalu. Wcześniej… na straży stali jego dziadek i ojciec. Obaj w czasach PRL związani z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych – przypominał ,, Tygodnik Opole”.
Dziadek Wiśniewskiego Józef Mól w latach 50. był milicjantem. Z kolei ojciec prezydenta Opola rozpoczynał ,,karierę” w ZOMO, a potem pracował w Milicji Obywatelskiej i Służbie Bezpieczeństwa. Obaj współpracę z jednostkami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zaczęli dobrowolnie, przykładając rękę do budowy opresyjnego systemu w czasach PRL.
Henryk Wiśniewski, ojciec prezydenta Opola, drogę do służb miał ułatwioną ze względu na wcześniejszą karierę swojego taty. Nie pomylił się, argumentując nią swoją prośbę o przyjęcie do MSW. Władze nie mogłyby być rozczarowane jego pracą. Henryk Mól vel Wiśniewski (nazwisko zmienił w 1975 roku z powodu ,,ośmieszającego brzmienia nazwiska Mól”) zbierał znakomite opinie. Był obowiązkowy, sumienny i koleżeński, a przede wszystkim lojalny wobec władzy. Warto zaznaczyć, że śledczy Henryk Mól w 1990 r. próbował dostać się do UOP. Jednak jego kandydatura została odrzucona. Odwołanie na niewiele się zdało.
Warto jednak, by czytelnik zapoznał się z całym dokumentem odwoławczym, bo jest streszczeniem myslenia i działania tego oficera SB
– pisze Tygodnik Opole.
Po latach jego syn Arkadiusz Wiśniewski z list Platformy Obywatelskiej został wybrany na radnego Opola. W 2013 roku zrezygnował z członkostwa w PO, a rok później przy poparciu działaczy Solidarnej Polski został prezydentem Opola.
Arkadiusz Wiśniewski jest politykiem i powinien liczyć się z głosem krytycznym nie tylko wobec niego, ale i jego rodziny. Oczywiście nikt nie odpowiada za swoich rodziców i za ich przeszłość, ale jak zauważyli w swoich publikacjach Dorota Kania, Jerzy Targalski i Maciej Marosz – „Resortowe dzieci” (wydano już trzy tomy), może to tłumaczyć pewne zachowania lub zaniedbania. W przypadku urzędującego prezydenta ciekawe jest to, że nigdy nie odciął się był od SB-ckiej przeszłości swojego ojca, co też autor niżej podpisany postuluje właśnie tym tekstem. Prezydent chyba liczył raczej na zapomnienie tego tematu. Ten tekst daje mu sposobność do określenia się w przestrzeni publicznej wobec resortowej przeszłości swojego ojca i dziadka
– czytamy w tekście na tygodnikopole.pl, gdzie ujawniono dokumenty potwierdzające działalność Józefa Mola i jego syna Henryka w służbach PRL.
źródło: Tygodnik Opole
(8342)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.