Sama obecność Andrzeja Dudy na gali Polsatu z okazji 25-lecia stacji odbiła się szerokim echem. Co ciekawe, Prezydentowi przyszło oglądać twórców ,,Ucha Prezesa” z gościnnym udziałem Cezarego Pazury. Przez długi czas to właśnie Dudy był głównym ,,bohaterem” miniserialu.
Opozycja, posiłkując się ,,Uchem Prezesa”, prześmiewczo nazywała Prezydenta ,,Adrianem”. Tymczasem Duda musiał z pozycji widza oglądać żarty – tym razem już z niego, ale m.in. z jego macierzystej partii PiS, w tym z wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. Operator jednak nie skierował oka kamery na Prezydenta…
Nic dziwnego, że w internecie wrzało od komentarzy:
Nie mam słów by to określić. Prezydent mojego kraju, ten sam, który pojechał po szczątki ś.p Marii Kaczyńskiej, @AndrzejDuda spokojnie słucha! https://t.co/PsCERHg3WQ
— Irena Szafrańska (@ISzafranska) 12 grudnia 2017
Upokarzające!
— Którędy na Lemingrad (@KnL_15) 12 grudnia 2017
Zostałem podwójnie spoliczkowany, przez tłuszczę która rechotała i prezydenta na którego głosowałem.Nigdy więcej !
— Adam Strzępek (@AdamStrzepek) 12 grudnia 2017
To nawet nie jest satyra. To wystękane dowcipasy bez polotu. Pierwszy raz zobaczyłam i zadziwił mnie entuzjazm widowni. Mają wielką potrzebę wspólnych przeżyć. Szkoda, że tylko z prezesa kpiono, pomijając kurtuazyjny milczeniem Adriana. 😷
— Ela Magott (@elamagott) 12 grudnia 2017
— Super Meming PL (@MemingPl) 12 grudnia 2017
(6986)