Lokalna „Gazeta Wyborcza” informuje, że w Lublinie działa „Prawdziwy kebab u prawdziwego Polaka”, którego klienci wolą wspierać lokalny biznes, a nie ten prowadzony przez obcokrajowców.
– Jestem patriotą, ale lubię jeść kebaby i dlatego je robię
– mówi Jerzy Andrzejewski, którego lokal funkcjonuje na ul. Turystycznej.
Oprócz bułek i pity, wszystkie składniki, których używam pochodzą z Polski
– zaznacza i podkreśla, że nie narzeka na brak klientów. Dodaje, że jest tolerancyjny dla innych kultur – sam prowadził lokale wspólnie z Arabem, który nauczyć go sztuki robienia kebaba.
(1018)