Start w wyborach szczególnie dla działaczy, którzy stawiają pierwsze kroki w polityce, stanowi duże wyzwanie. Kandydatkę Platformy zjadły nerwy i po pytaniu o konkrety zrezygnowała z dalszej części odpowiedzi, odchodząc sprzed kamer. Specjalnego wsparcia nie okazały jej koleżanki.
Oto fragment, który został zamieszczony w sieci. Stremowana kandydatka przerwała wypowiedź. Być może zjadła ją trema, czemu trudno się dziwić, ale co bardziej zaskakujące z trudnej sytuacji nie pomogły jej wybrnąć bardziej doświadczone koleżanki partyjne, stojące za jej plecami.
To jest ZŁOTO 😂 Mocny #RT‼️
Kandydatka @Platforma_org do rady miasta w #Gdańsk prezentuje swój program wyborczy 😂 Pani Dorota Topolewska, silna drużyna @WalesaMEP.Tak właśnie się kończy harcowanie PO kiedy z programu „ANTY-PIS! PiS to ZŁO!” trzeba przejść do konkretów. pic.twitter.com/uFmu59kLTb
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) 5 września 2018
Szkoda mi nawet tej babki. Trema ją zjadła i chciała się na koniec pod ziemię zapaść.
Za to reakcja koleżanek partyjnych jest zajefajna 🤮🤮🤮🤮🤮🤮🤮
⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️ pic.twitter.com/8J6sjz8Odc— PikuśPOL (@pikus_pol) 5 września 2018
Kandydatce współczujemy podwójnie: niefortunnego występu i ,,wsparcia” ze strony koleżanek z ugrupowania.
Jak informuje Radio Gdańsk, Dorota Topolewska znajduje się na liście Koalicji Obywatelskiej z okręgu nr 2 w Gdańsku.
(5997)
