Posłowie Nowoczesnej ruszyli na ratunek Puszczy Białowieskiej. Ale na miejscu spotkała ich przykra niespodzianka. Teraz oskarżają. ,,Sceny jak z filmów z Barei” [FOTO]
Połowie Nowoczesnej dbają o rozgłos. W błysku fleszy udali się do Puszczy Białowieskiej, aby ,,ratować puszczę” – poznać ,,realne problemy” i spotkać się z ekologami. Jednak na miejscu spotkała ich przykra niespodzianka.
Na ratunek Puszczy Białowieskiej ruszyli: Marek Sowa, Monika Rosa, Ewa Lieder, Katarzyna Lubnauer, Mirosław Suchoń oraz Krzysztof Truskolaski.
Posłowie Nowoczesnej już na dworcu w Białymstoku, rozpoczynają cykl spotkać w związku z #puszczabialowieska
– informowała partia. Ale posłowie szybko wykryli spisek. Ich zdaniem służby robiły wszytko, aby opóźnić ich przybycie na miejsce. Otóż Straż Graniczna i Straż Leśna zatrzymały polityków, aby sprawdzić ich dokumenty i ustalić tożsamość.
Odnosimy wrażenie, że służby zostały wykorzystane do tego, byśmy jak najpóźniej dotarli na miejsce i nie spotkali się z działaczami ekologicznymi. Funkcjonariusze literowali nasze nazwiska, co chwila tracili zasięg. Sytuacja przypominała sceny z filmów Barei
– powiedziała Faktowi Lubnauer.
Opóźnieni, bo 1h spisywały nas służba leśna i straż graniczna, potem 5km. marszu i spotkanie z ekologami na ścince, burza. #puszczapic.twitter.com/1qloxhFr3F
Służby stanęły na wysokości zadania. Czuliśmy się zaopiekowani.
Czas popracować nad tempem potwierdzenia naszej tożsamości. 1h to przesada pic.twitter.com/a82GRJD53H
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.