kult Feliksa Dzierżynskiego - parada w 1936 r. w Moskwie na Placu Czerwonym

„Polska może się tylko odrodzić pod skrzydłami komunistycznej Rosji. O „krwawym kacie” Feliksie Dzierżyńskim, który doczekał się licznych pomników w Polsce

w II RP/PRL/Zagranica


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze
Feliks Dzierżyński
Feliks Dzierżyński

Jak twierdzi Sławomir Koper, Feliks Dzierżyński pod względem liczby pomników w Polsce mógłby swego czasu konkurować z Janem Pawłem II. Do dziś „Krwawy Feliks” cieszy się uznaniem na Białorusi, gdzie przyszedł na świat i gdzie jego imię nosi najwyższy szczyt w tym kraju. To on jest twórcą policji CzeKa – dlaczego właśnie on?

– W momencie, kiedy Lenin dokonał przewrotu październikowego i zaczął zdawać sobie sprawę, że rzeczą zasadniczą jest opanowanie, czy raczej sterroryzowanie społeczeństwa, jego wybór padł na Dzierżyńskiego – komentował prof. Paweł Wieczorkiewicz. – Z punktu widzenia Lenina szef WCzK wyróżniał się dwoma podstawowymi cechami: był fanatycznym ideowcem rewolucji i, jako Polak, nie miał żadnych osobistych i narodowych uprzedzeń przed tym, by unurzać Rosję we krwi i żeby eksterminować całe grupy społeczeństwa rosyjskiego.

W apologetycznej biografii ideowego rewolucjonisty, wydanej w Polsce w 1968 roku, tak przedstawiano powstanie osławionej Czeka:
[quote]Rada Komisarzy Ludowych pod przewodnictwem Lenina, po przedyskutowaniu informacji o możliwości strajku powszechnego pracowników w instytucjach rządowych, postanowiła polecić tow. Dzierżyńskiemu utworzenie specjalnej komisji dla znalezienia metod zdławienia złośliwego sabotażu.[/quote]

Feliks Dzierżyński, akta Ochrany, 1902
Feliks Dzierżyński, akta Ochrany, 1902

Czujna straż bolszewików

Przed zebraniem, podczas którego miała zapaść decyzja kto zostanie szefem Czeka , Lenin posłał Dzierżyńskiemu kartkę. Napisał, że trzeba podjąć zdecydowaną walkę z kontrrewolucją i zasugerował konkretne działania, by cel ten osiągnąć. Wieczorem tego samego dnia Feliks Dzierżyński przedstawił Radzie Komisarzy Ludowych, co zamierza zrobić, by zaprowadzić w kraju porządek, podał też skład Komisji do walki z kontrrewolucją i sabotażem. Rada zatwierdziła wniosek Dzierżyńskiego, by nazwać komisję Wszechrosyjską Komisją Nadzwyczajną do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem, w skrócie WCzK .

W ten sposób utworzono czujną straż rewolucji socjalistycznej. Instytucję, która była – jak wskazywał Lenin – „karzącym mieczem wymierzonym przeciwko niezliczonym spiskom, niezliczonym zamachom na władzę radziecką”.

Kult Dzierżyńskiego

A co o Dzierżyńskim pisali jego apologeci? Jednego z największych zbrodniarzy XX wieku stawiali za wzór: „By komisja nadzwyczajna stała się rzeczywistą groźbą dla burżuazji i jej agentów należało postawić na jej czele bolszewika o kryształowej uczciwości, śmiałego i zdecydowanego, w którym splatałyby się harmonijnie: gorące serce, trzeźwość umysłu, stalowa wola z nienawiścią i bezwzględnością w stosunku do wrogów”.

Wykonawca woli Lenina

”Czeka to nie sąd, Czeka to obrońca rewolucji. Winna troszczyć się wyłącznie o jedno – o zwycięstwo. Nawet, jeśli jej miecz przy tym spadnie przypadkiem na głowy niewinnych” – mówił Dzierżyński o stworzonej przez siebie organizacji.

Czy wniósł własny wkład w dzieło terroru?

[quote]– Nie ulega wątpliwości, że Dzierżyński był przez cały czas przez Lenina kontrolowany – twierdzi prof. Paweł Wieczorkiewicz. – To jeden z największych ludobójców-wykonawców w historii , obok Himmlera i Jeżowa, na pewno największy w historii XX wieku – dodał sowietolog.[/quote]

feliks-dzierzynskiW WCzK, miesiąc po powstaniu, w komisji pracowały 23 osoby. W 1920 roku jej skład liczył już 27 tysięcy ludzi, a w 1921 roku – w momencie zakończenia wojny domowej – 310 tysięcy funkcjonariuszy cywilnych, w tym 137 tysięcy żołnierzy w wojskach wewnętrznych i 94 tysięcy w jednostkach frontowych.

30 sierpnia 1918 roku przy jednej z podmoskiewskich fabryk miał miejsce nieudany zamach na Lenina. Korzystając z pretekstu, Czeka rozpoczęła tzw. czerwony terror . Na niespotykaną dotąd skalę dokonywano masowych egzekucji. Do oskarżonych o działalność kontrrewolucyjną strzelano z karabinów maszynowych. W Piotrogrodzie wydawano tak wiele wyroków śmierci, że skazanych wiązano parami, ładowano wieczorami na drewniane barki, które wyprowadzano na wody Zatoki Fińskiej, i tam zatapiano. Rozkazy wydawał Feliks Dzierżyński. 

Okrucieństwo Dzierżyńskiego obrazuje cytat z książki Simona Montefiore „Stalin. Dwór czerwonego cara”:

Stalin był rozwścieczony opieszałością Riumina w gromadzeniu dowodów przeciwko lekarzom i nazwał MGB stadem „hipopotamów”. Zbeształ Ignatiewa:
– Bić ich! Co jest z wami? Chcecie być bardziej humanitarni niż Lenin, który rozkazał Dzierżyńskiemu wyrzucić Sawinkowa przez okno? Dzierżyński nie może się z wami równać, ale on się nie wzdragał przed brudną robotą. Wy pracujecie jak kelnerzy w białych rękawiczkach. Jeśli chcecie być czekistami, zdejmijcie rękawiczki.

Po śmierci Lenina w 1924 r. opowiedział się po stronie Stalina, któremu pomógł w rozgrywce przeciw Trockiemu.

Feliks Dzierżyński zmarł na atak serca 20 lipca 1926 r. w Moskwie, podczas posiedzenia Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii.

kult Feliksa Dzierżynskiego - parada w 1936 r. w Moskwie na Placu Czerwonym
kult Feliksa Dzierżynskiego – parada w 1936 r. w Moskwie na Placu Czerwonym

Profesor Michał Głowiński, przy okazji analizy hagiograficznych biografii Dzierżyńskiego z lat 50., ciekawie opisuje możliwość alternatywnego ukształtowania jego biografii:

[quote]Ten uciekinier ze środowiska drobnego ziemiaństwa, mieszkającego na kresach dawnej Rzeczpospolitej, mógł pokierować swoim życiem tak, jak to uczynili jego liczni rówieśnicy, wywodzący się z podobnego społecznego kręgu, a więc wykształcić się i tworzyć polską inteligencję, przede wszystkim tę, którą zwykło się określać mianem postępowej, ale – być może – również zorientowaną inaczej. Mógł się stać współpracownikiem swojego o dziesięć lat starszego wielkiego krajana. I z tej możliwości nie skorzystał, Józef Piłsudski był jego wrogiem – do pewnego momentu ideowym, tak jak w ogólności Polska Partia Socjalistyczna, a w roku 1920, gdy szedł na Warszawę z Armią Czerwoną, także w sensie militarnym. Pokierował swoim życiem inaczej, szkół nie skończył, do matury nie dotrwał, rzucił naukę, by stać się zawodowym rewolucjonistą, a potem – bezwzględnym szefem instytucji, której jedynym zadaniem było organizowanie bolszewickiego terroru. [/quote]

Odsłonięcie pomnika Feliksa Dzierżyńskiego na pl. Bankowym w Warszawie (1951)
Odsłonięcie pomnika Feliksa Dzierżyńskiego na pl. Bankowym w Warszawie (1951)

Sławomir Koper twierdzi, że Dzierżyński miał sentyment do Polaków: w dniach rewolucji październikowej wypuszczał z więzień Polaków, wśród nich między innymi Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej i osobistego adiutanta marszałka Józefa Piłsudskiego.

Wobec Józefa Piłsudskiego już takich sentymentów nie przejawiał. Sprzeciwiał się dążeniom do odbudowania niepodległej Polski, twierdził, że tylko pod skrzydłami komunistycznej Rosji Polska może się odrodzić.

Wywiad komunistyczny w 1923 roku przygotował zamach na Józefa Piłsudskiego. Feliks Dzierżyński miał okazję pozbyć się znienawidzonego polityka. Jednak ostro sprzeciwił się tym planom i nie dopuścił do zabójstwa. Nie dlatego jednak, że zmienił zdanie co do marszałka.

[quote]Jak przypomina Sławomir Koper, „Krwawy Feliks” oświadczył swoim współpracownikom, że gdy w Polsce zwycięży rewolucja, to on Piłsudskiego sam postawi pod murem i rozstrzela.[/quote]

O sentymencie do Polaków miał przekonać się również  hrabia Bogdan Jaksa-Ronikier, który został schwytany przez CzeKa z paszportem na fałszywe nazwisko. Twierdził, że nazywa się Wilhelm Schmidt. Ponieważ przed wybuchem wojny siedział w jednej celi z Feliksem Dzierżyńskim, zażądał widzenia z nim. Ten przyjął go serdecznie, otworzył butelkę przedniego wina z carskich piwnic i obaj panowie do rana dyskutowali po polsku o komunizmie. Jak pisał potem Jaksa-Ronikier w książce „Dzierżyński. Czerwony kat”, szef CzeKa zadeklamował na rozstanie wierszowaną strofę, parafrazując Adama Mickiewicza:

Wracaj do domu, ja do lasu muszę
Wy, ludzie, na ten pagórek
Biegajcie sobie i za mą duszę
Zmówcie też czasem paciórek.

źródło: na podstawie Polskiego Radia

(358)


Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.