W ramach relokacji tzw. uchodźców do Polski mieli trafić imigranci z Grecji i Włoch. Do tych krajów udali się oficerowie łącznikowi. Cel? Zweryfikować tożsamość tych, którzy mieli trafić do Polski. Okazało się, że połowa z nich legitymowała się… kilkoma paszportami z różnymi nazwiskami i zdjęciami.
Rząd PiS wyraził rok temu zgodę na przyjęcie 100 uchodźców, stąd wyjazd oficerów łącznikowych. Na miejscu okazało się, że system rejestracji uchodźców pozostawia wiele do życzenia.
Przykład? Korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon informuje, że Włosi proponowali Polsce przyjęcie 25 tzw. uchodźców, którzy mieli już przejść proces weryfikacji. Okazało się, że 12 z nich miało kilka paszportów z różną tożsamością.
Były sytuacje sfałszowanych paszportów, były sytuacje podawania zupełnie innego wieku niż ten, który te osoby reprezentowały
– mówił Jakub Skiba, wiceminister MSWiA w rozmowie z RMF FM. Tymczasem unijny komisarz ds. migracji Dimitris Awramopulos nie widzi w takich sytuacjach nic złego i zarzuca krajom, które nie chcą przyjmować uchodźców, złą wolę.
(33940)