Z czym przeciętnemu obcokrajowcowi kojarzy się Polska? Wielu z nich na takie pytanie odpowiedziałoby, że z wódką. Polak mieszkający w Wielkiej Brytanii postanowił zrobić na tym interes. Sporej części Brytyjczyków może nie przypaść do gustu nazwa procentowego trunku.
Przemysław Skwiczyński mieszka w Wielkiej Brytanii od 1999 roku. Ostatnio wpadł na pomysł, by produkować wódkę. Inspiracją była dla niego decyzja Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej.
Skwiczyński porozumiał się z gorzelnią w hrabstwie Norfolk, która rozpoczęła produkcję wódki o nazwie „Brexitovka”.
fot. Twitter
Zdenerwuje 48,1 % Twoich przyjaciół
– takie hasło widnieje na etykiecie wódki. Nawiązuje oczywiście do wyników referendum, w którym więcej Brytyjczyków opowiedziało się za wyjściem z Unii Europejskiej niż za pozostaniem w jej szeregach.
Wysokoprocentowy trunek reklamowany jest jako odpowiedni do świętowania Brexitu, ale to nie oznacza, że przeciwnicy takiego rozwiązania nie mogą go kupić. Jak widnieje na etykiecie, można w nim też bowiem „utopić smutki” po decyzji o opuszczeniu UE. Najważniejsze jednak, żeby „Brexitovkę” pić schłodzoną. To jedyne zalecenie dotyczące wódki, której spożywanie „nie podlega dyrektywom Unii Europejskiej”.
(3542)