W listopadzie Polacy zorganizowali protest przed siedzibą BBC w Londynie, aby nie dopuścić do emisji filmu w Wielkiej Brytanii. Demonstracja odbywała się pod hasłem „Stop Nazi Propaganda”. Teraz Polacy walczą o to, by pełen przekłamań historycznych serial nie został wyemitowany w Australii.
Film ma wyemitować publiczna stacja SBS. Pismo zostało skierowane do Ambasadora Rzeczpospolitej Polskiej, Pawła Milewskiego. Sygnatariusze pisma „domagają się od Pana Ambasadora działań zmierzających do uniemożliwienia rozpowszechniania w australijskiej państwowej telewizji SBS niemieckiego filmu znieważającego Żołnierzy Armii Krajowej pod tytułem „Unsere Muetter, unsere Vaeter”, który to film spotkał się z powszechnym potępieniem polskiej opinii publicznej”.
Jak zauważają Autorzy, „w filmie posłużono się krzywdzącymi i fałszywymi uproszczeniami w obrazie historycznym Polski”.
Autorzy podkreślają, że celem polityki historycznej Niemiec jest „przedstawienie światowej opinii publicznej Niemców z okresu II wojny światowej jako ofiar, a nie katów!”.
[quote]Autorzy przypominają, że „telewizja SBS jest publiczna i jej statutowym obowiązkiem jest głoszenie prawdy historycznej oraz unikanie inicjowania zadrażnień wśród licznych grup etnicznych naszej drugiej ojczyzny – Australii. Podejmując decyzję o emisji wspomnianego filmu, kierownictwo SBS złamało te zasady. […] polscy i australijscy żołnierze walczyli wspólnie na wielu frontach ostatniej wojny, a wielu Australijczyków poniosło śmierć, niosąc pomoc Powstańcom Warszawskim […]. przyłączając się do rozpowszechniania niemieckiego, fałszywego obrazu tamtych tragicznych dni kierownictwo SBS znieważa pamięć tych żołnierzy”.[/quote]
Pod pismem podpiali się: Mieczysław Swat – Prezes Koła Nr 1 SPK w Sydney, Adam gajewski – przewodniczący Stowarzyszenia Nasza Polonia, Dr Adam Dzierzba – przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Sydney, Hubert Błaszczyk – przewodniczący Związku Polskich Więźniów Politycznych.
[quote]Film „Nasze matki nasi ojcowie” jest mocno promowany za granicą, m.in. został laureatem Europejskiego Festiwalu Produkcji Telewizyjnych, Radiowych i Internetowych: Prix Europa w Berlinie, w prestiżowej kategorii „Najlepszy europejski telewizyjny serial fabularny”.[/quote]
Dlaczego Polacy tak mocno protestują przeciwko filmowi?
W rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy” historyk Piotr Gontarczyk mówił:
Chyba najbardziej kuriozalna jest scena, w której AK-owcy nie chcą wypuścić z wagonów Żydów jadących na zagładę. Do tego wznoszą jeszcze antysemickie okrzyki. Czy takie wydarzenie miało miejsce? Nie. A czy mogło się wydarzyć? Wątpię. (…) To momentami wszystko jest dość żenujące. Jako test proponuje czytelnikom sprawdzenie, gdzie leży miasto Smoleńsk, w którym ma miejsce znaczna część pokazanych w filmie wydarzeń i gdzie ukraińska policja bije Żydów. To nie jest trudne: wystarczy wejść do Internetu i sprawdzić, gdzie jest Smoleńsk, a gdzie jest Ukraina.
[quote](…) dlaczego film zaczyna się w 1941 r., kiedy Niemcy zderzyli się z sowiecką apokalipsą? Gdzie jest atak na Polskę, Francję, Grecję, Jugosławię? Gdzie są lekcje pogardy w postaci plucia i kopania Żydów, golenia im bród, zmuszania do pracy, serwowane Polakom przez Niemców? Tu Niemcy są rycerscy, targani wątpliwościami, honorowi, w przeciwieństwie do Polaków, którzy są dzikusami i wyszukują Żydów w lesie za pomocą węchu. W tej wersji historii nie wiadomo, kto i dlaczego wybudował komory gazowe.[/quote]
(…) Jeżeli ktoś robi tak kłamliwy i bezczelny paszkwil jak film z ZDF, to trudno podejmować merytoryczną dyskusję na tym poziomie, zanim się go zobaczy. Niemcy zrobili niesmaczny propagandowy film, jak chcieliby widzieć swoje miejsce w historii, ale to jest wersja kłamliwa. Bardzo żałuję, że telewizja polska wyemitowała tylko drugi, trzeci i czwarty odcinek serialu, a nie wyemitowała pierwszego. W pierwszej części ląduje taki duży srebrny spodek, z którego wychodzą ludki z antenkami. Chodzą po Niemczech i nagle, znienacka, wygrywają tam w 1933 r. wybory jako NSDAP i razem z Adolfem Hitlerem, którego wyciągają z bagażnika swojego pojazdu, gotują biednym Niemcom straszny los. Szkoda, że w TVP nie puszczono tego odcinka, bo byłoby to doskonałe dopełnienie całości.
(…) Czy napadając przed 1941 r. na wiele krajów Europy i mordując tam, kogo popadnie, też byli takimi skomplikowanymi zagubionymi „naszymi ojcami”? A po 1941 r. na wschodzie żołnierze Wermachtu nie wiedzieli o masowej eksterminacji Żydów? Nie znali losu jeńców sowieckich. Wolne żarty.
(137)