Lech Wałęsa był internowany w Arłamowie od 11 maja 1982 roku. Został zwolniony 14 listopada 1982 roku. Swego czasu głośno było o rewelacjach pochodzących z książki napisanej przez historyków IPN-u o zawrotnej liczbie skonsumowanego alkoholu – teraz przypomniano mało znane nagranie.
Kiedy wielu internowanych było bitych i więzionych w trudnych warunkach, Wałęsa nie mógł narzekać na złe traktowanie. Bardziej przypominało to komfortowy pobyt niż internowanie.
Czy w takowym anturażu wszystkim internowanym w Arłamowie AD 1982 podawano zupę?
Wcześniej głośno było o książce „Kryptonim 333”, napisanej przez historyków IPN – Tomasza Kozłowskiego i Grzegorza Majchrzaka. Znalazła się tam następująca notatka BOR:
W okresie internowania skonsumował samotnie lub w towarzystwie osób odwiedzających: spirytus – 2 but., wódka – 289 but., wino – 158 but., winiak i koniak – 59 but., szampan – 238 but., piwo – 1115 but.
Sam Wałęsa skomentował to następująco:
To jest śmieszne i niepoważne. A jeszcze IPN za tym stoi. Jakich bzdurnych ludzi tam mają: co za złośliwość i głupota, wprost tępota.
Dodając jednak tajemniczo:
To była złota klatka. Mogłem sobie życzyć, co chciałem. Lubiłem szampana i parę butelek wypiłem. Ja musiałem uważać, bo ja tam byłem między osami.
Wczoraj Wałęsa napadł w Sejmie na Morawieckiego mówiąc, że nie walczył i „zdezerterował”. Fakt, tak jak Wałęsa to Morawiecki nie „walczył”:) pic.twitter.com/uakkJ3LdZn
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.