Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili leciał na pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego z pięcioma przesiadkami, lądując w pięciu państwach. Jego żona – Sandra Roelofs, która również pojawiła się na uroczystości, jechała do Krakowa samochodem, a za kółkiem spędziła bez przerwy 13 godzin.
Tymczasem przywódcy państw zachodnich gremialnie odmawiali przylotu, tłumacząc się warunkami pogodowymi…
Przypominamy materiał Wiadomości TVP temu poświęcony:
(1156)