Sędzia Igor Tuleya zabrał głos na antenie Radia ZET, mówiąc m.in. o systemie losowania sędziów. Jego zdaniem taki system jest wyjątkowo… nietransparentny.
System losowania sędziów jest tak transparentny, jak listy poparcia kandydatów, którzy wystartowali do Krajowej Rady Sądownictwa
– ironizował.
Sędzia Igor #Tuleya: ten system losowego przydziału spraw jest tak transparentny, jak listy poparcia dla kandydatów, którzy wystartowali do Krajowej Rady Sądownictwa, jest absolutnie nieprzejrzysty#gośćRadiaZET pic.twitter.com/sdB6012TFH
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) 2 czerwca 2018
Wypowiedź spotkała się z rozbawieniem dziennikarzy i internautów.
Sędzia #Tuleya skarży się, że „system losowania sędziów” jest nieprzejrzysty. No ba! Najlepsze są takie losowania, w których Wałęsa miał pewność trafienia szóstek 😂😂😂 https://t.co/IPkvlZX1FM
— Sławomir Sieradzki (@slaw_sieradzki) 2 czerwca 2018
hahaha, „system losowy” jest „nieprzejrzysty” 😂😂😂
Był za to przejrzysty za PO w ministerstwie finansów podczas loterii paragonowej, kiedy to autem, czyli główną nagrodą wyjechała koleżanka byłej wiceminister finansów z PO, która… loterię projektowała😜— Wredna Małpa (@martamoss) 2 czerwca 2018
Obecny system wzbudza nieufność wielu przedstawicieli środowiska sędziowskiego.
Do tej pory bardzo dużo do powiedzenia przy ustalaniu, kto ma rozpoznawać daną sprawę, miał przewodniczący wydziału. Dostawał on z jednej strony okładki sądowe z numerami spraw, a z drugiej strony poszczególne sprawy. Poprzez włożenie spraw do okładek sądowych decydował o tym, czy daną sprawę dostanie sędzia Kowalski czy sędzia Nowak
– wyjaśniał w ubiegłym roku w rozmowie z Polskim Radiem mecenas Adam Tomczyński, który podkreślał, że „dopiero teraz, gdy będzie losowanie, a więc przypadkowość w doborze sędziego, będziemy wiedzieć, że danej sprawy politycznej nie dostanie np. zawsze sędzia Tuleya”.
(6331)
wskazana wizyta u psychiatry, dla uzyskania recepty na zakup spirali do udrażniania zwojów