W rozmowie z Moniką Olejnik Robert Biedroń musiał mocno tłumaczyć się z afery pedofilskiej w swoim mieście, przy okazji przypominając wstydliwą sprawę związaną z telewizją TVN. Pozwolił sobie również na uszczypliwe słowa pod adresem Grzegorza Schetyny.
Ciekawe jest to, że afera pedofilska wyszła w momencie, kiedy ogłosiłem start nowego projektu
– zwracał uwagę w ,,Kropce nad i”. Jednak prowadząca nie dawała za wygraną i polityk musiał tłumaczyć się z tego, co działo się w Słupsku.
Podjąłem decyzję o izolacji tego pana. Wszystkie czynności, jakie wykonałem, miały na celu dobro dzieci. (…) Najlepiej byłoby gdybyśmy tę sprawę zostawili sądowi i organom ścigania. (…) Apeluję do pani i do polityków, aby nie angażowali się politycznie w tę sprawę, bo jest ona delikatna, dotyczy dzieci.
W odpowiedzi na kolejne pytania Olejnik Biedroń wypalił:
W waszej telewizji dochodziło również do bulwersujących sytuacji, dochodziło do molestowania. Czy właściciel koncernu ponosi za to odpowiedzialność?
Olejnik próbowała się bronić:
Gdyby mój szef miał zastępce, który zataił tę sprawę, to on by stracił stanowisko
Miłość mediów mainstream’owych do swych niedawnych bohaterów bywa bardzo krucha.
Spięcie Biedroń – Olejnik w programie Kropka Nad I
Całość TVN24 https://t.co/vFdSVWAa3H pic.twitter.com/E5s7R06IE3
— BAT 💯 (@batmar14) 5 września 2018
Biedroń ustosunkował się również do informacji, jakoby nie odbierał telefonu od Grzegorza Schetyny, który chciałby zaproponować współpracę.
Niech się Grzegorz nie maże, że nie odbieram od niego telefonu. Mogę się z nim spotkać. Kibicuję Platformie, aby się ogarnęła. Słabość PO to słabość całej opozycji
źródło: wPolityce.pl
(11766)