Hidżab w szkole? Nie w Czechach. Sąd w Pradze odrzucił apelację Somalijki, która zażądała odszkodowania i przeprosin za to, że nie mogła nosić hidżabu w szkole pielęgniarek.
Wyrok jest prawomocny. Sędziowie podkreślili, że Czechy to świeckie państwo i nie ma powodów do noszenia takiego stroju, będącego wyrazem przekonań religijnych. Ich zdaniem szkoła ma pozostać miejscem neutralnym.
Adwokat kobiety Radka Korbelova Dohnalova skrytykowała wyrok sądu. Muzułmanka z tego powodu rezygnowała z nauki w tej instytucji. Co na to sąd? Uznał, że szkoła nie dopuściła się dyskryminacji, a wina leży po stronie uczennicy. Kierowniczka szkoły dodała, że muzułmanka nie dostarczyła nawet wymaganych dokumentów do podjęcia nauki.
Procesowi towarzyszyły demonstracje czeskiego stowarzyszenia antymuzułmańskiego Blok Przeciwko Islamowi, a także Partii Republikańskiej, ostrzegającej przed islamizacji.
Warto wspomnieć również o innym wydarzeniu z ostatnich dni. Muzułmanka z duńskim paszportem nie została wpuszczona do Belgii. Powód? Odmówiła zdjęcia nikabu. Natychmiast została zmuszona do powrotu do Tunezji, skąd przyleciała. Kobieta twierdziła, że zdjęcia nakrycia głowy zabrania jej religia. Tymczasem funkcjonariusze stali na stanowisku, że nie mogą zidentyfikować kobiety. Co ciekawe, wcześniej w Tunezji została wpuszczona na pokład, mimo że również odmówiła zdjęcia nikabu.
źródło: Polsat News / Al Jazeera
(11461)