Z mieszanymi uczuciami słuchałem Findera, jego informacji i zarazem instrukcyjnych wskazówek naświetlających rolę, zadania i oblicze PPR. Wynikało z nich, że kierownictwo Kominternu – realizujące zawsze dyrektywy WKP (b) – nowo powołanej partii nadało niejako dwa oblicza, jawne i tajne.
Na jawne oblicze partii składała się cała jej nie skrywana przed nikim działalność podziemna, tajne zaś, czyli skrywane przed narodem, miały pozostać powiązania kierownictwa partii z Moskwą, z Kominternem, uznawanie ich zwierzchnictwa nad partią mimo formalnego wyrzeczenia się przez nią przynależności do Międzynarodówki Komunistycznej.
O tym drugim, tajnym aspekcie oblicza partii wiedział jedynie w stopniu bardzo zróżnicowanym jej kierowniczy aktyw. Najgłębiej znała te sprawy trójka kierownicza partii wchodząca w skład pierwszej Grupy Inicjatywnej. Mniej wtajemniczeni byli pozostali uczestnicy tej grupy, jak też przerzuceni później do kraju członkowie II Grupy Inicjatywnej. Aktyw krajowy PPR był w tym przedmiocie na ogół powierzchownie zorientowany, z wyjątkiem tych działaczy PPR, którzy współpracowali z wywiadem, radzieckim. (…)
Udzielone mi przez Findera wyjaśnienia i informacje podważało nieco moje pierwotne, wysnute z treści odezwy założycielskiej PPR pojęcia dotyczące politycznych i ideologicznych zasad konstytucyjnych nowej partii. Nie budziła we mnie najmniejszych zastrzeżeń nowa nazwa partii uwypuklająca jej narodowy charakter. Istotnie otwierało to przed partią szerokie możliwości docierania do klasy robotniczej, do szerokich rzesz ludzi pracy, stwarzało dla niej dogodniejsze warunki organizowania walki z okupantem.
Podzielałem całkowicie argumentację Findera, że nowa partia, przyjmując nazwę PPR, podkreślała tym samym jeszcze mocniej swój negatywny stosunek do błędnej, fałszywej, dogmatyczno-sekciarskięj polityki b. KPP, która właśnie z racji tej polityki nie mogła stać się partią obejmującą swoimi wpływami szerokie masy pracujące.
[quote]Jednakże jednocześnie z tym nie żywiłem złudzeń, że przez przyjęcie nazwy Polska Partia Robotnicza i złożenie przez jej kierownictwo publicznego oświadczenia, iż nie jest na sekcją Międzynarodówki Komunistycznej, zdezorientujemy naszych wrogów i przeciwników politycznych, zdołamy wmówić ugrupowaniom politycznym, na których bazowała Delegatura krajowa rządu emigracyjnego, jakoby PPR była partią w pełni samorządną, nie mającą żadnych powiązań z Moskwą i Kominternem.[/quote]
Władysław Gomułka, Pamiętniki t. II, BGW, Warszawa 1994, s. 115-116.
(364)