Mocarstwo to nie żadna nowa Brygada, rozszerzana z pomocą funduszów dyspozycyjnych, rugów, represji, terroru, nasadzeń, podstępów, przekupstwa. Wielkiej idei nie mogą apostołować utrzymankowie wydawców lub szefów departamentów. Wielka idea utrzymuje się i rozprzestrzenia sama swymi walorami duchowymi i moralnymi. Mocarstwowy idealizm i romantyzm nie da się u młodzieży kupować lub sprzedawać.
Taka mocarstwowa ideologia, którą się wiesza u pańskich klamek, przenosi z lokalu do lokalu, korzysta z gościny i naprasza o subsydia, to nie jest żadna idea mocarstwowa, to jest frazeologia i business, bad business. Z takich futrowanych i dokarmianych mocarników, nie wyrastają ani bohaterowie imperialistyczni, ani mężowie stanu, ani polityczni działacze, tylko co najwyżej karierowicze, biurokraci, aparatczycy. Myśl tedy jest piękna, zdrowa, normalna i moralna. Materiał ludzki mdły, żaden, nijaki, stary.
Adolf Nowaczyński
(31)