Wszystkie chwyty są dozwolone, gdy się chce wygrać. (…) Jeszcze nie czas o tym mówić. Liczyliśmy na błąd naszych przeciwników. Musieli go w końcu zrobić. Nie mogliśmy jednak dłużej czekać. Potrzebny był jakiś przyśpieszacz. Stąd pogromy i inne fortele – Anatol Fejgin w rozmowie z Henrykiem Piecuchem („Reporter”, 1990 r.).
Co dziś mówi się o pogromie kieleckim?
(…) Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” [Adam Michnik] w swym wystąpieniu tłumaczył licznie zgromadzonym Włochom i Polakom, że jego zamiarem była analiza skrajnie różnych postaw wobec pogromu kieleckiego, w tym także przedstawicieli polskiego Kościoła. Przypomniał słowa biskupa częstochowskiego Teodora Kubiny, który tuż po pogromie mówił nad mogiłą jego ofiar, że antysemicka nienawiść prowadzi do zbrodni oraz biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka, który uznał, że winę ponoszą Żydzi, kolaborujący z reżimem komunistycznym.
Michnik przyznał, że nie dziwi go to, że pogrom kielecki był przez lata w Polsce przemilczany, lecz to, że „po 1989 roku polscy biskupi nie zdecydowali się powiedzieć, że miał rację biskup Kubina, a mylił się biskup Kaczmarek”.
Autor eseju przypomniał dramatyczną sytuację polskiego społeczeństwa, które przeżyło dramat wojny i okupacji, a potem – jak powiedział – „odpowiadało agresją na stan własnego poniżenia i klęskę, między innymi klęskę jałtańską”.
artykuł „Adam Michnik zaprezentował w Rzymie esej o pogromie kieleckim” („Gazeta Wyborcza”, 30.09.2009)
(4458)