– Towarzyszu Breżniew, powinniśmy wyjaśniać, że ta sprawa nieagresji to serio, a kto temu nie wierzy, ten prowadzi prowokacyjne dyskusje. Ale naród nie bardzo ufa. Co więc mamy robić? Wyjaśniać czy nie?
Czasy były dosyć trudne, na sali siedziało czterysta osób, wszyscy czekali, co odpowiem, a nie mogłem długo się zastanawiać. – Bezwzględnie trzeba wyjaśniać – powiedziałem. – Będziemy, towarzysze, wyjaśniać dotąd, aż z Niemiec faszystowskich nie zostanie kamień na kamieniu.
Leonid Breżniew, „Mała Ziemia” (Warszawa, 1978, s. 15-16)
(62)