Uchodźcy w Niemczech w strachu przed deportacją znaleźli nowy sposób, by nie zostać odesłanym do ojczyzny. Przyznają się do… terroryzmu.
Niemieccy urzędnicy odnotowują od pewnego czasu ciekawe zjawisko. Według ich obserwacji coraz więcej uchodźców przyznaje się do związków z organizacjami terrorystycznymi. Wszystko po to, by uzyskać ochronę – czytamy na Welt.de.
Uchodźcy chwytają się tego pomysłu, bo to dla nich szansa uniknięcia deportacji. Niemieckie prawo zakłada bowiem objęcie tzw. ochroną subsydiarną wszystkich, którym w kraju pochodzenia grozi np, kara śmierci, tortury lub nieludzkie traktowanie. Somalijczycy, Afgańczycy czy Pakistańczycy, którzy najbardziej ochoczo przyznają się do związków z terroryzmem, przed niemieckimi sądami próbują udowodnić, że powrót do ojczyzny będzie wiązał się ze strasznymi konsekwencjami.
Ilość takich zgłoszeń ciągle rośnie. W porównaniu do 2016 roku ich liczba w niektórych rejonach Niemiec jest blisko dwukrotnie wyższa (44 proc.).
(2530)