W Słupsku odbyło się niecodzienne wydarzenie – Krucjata Różańcowa Młodych zorganizowała ,,różaniec wynagradzający Bogu za sodomię”. Miejsce nie jest przypadkowe – prezydentem miasta jest Robert Biedroń.
Publiczny Różaniec w Słupsku – ekspiacja za grzech sodomii oraz w intencji nawrócenia prezydenta R. Biedronia
– tak pisali o wydarzeniu organizatorzy.
Całą sprawę ironicznie komentował sam zainteresowany:
Odnowiony mogę przystąpić do dalszej pracy. Dziękuję za modlitwę, ale i bez niej radzę chyba sobie całkiem nieźle
Odnowiony mogę przystąpić do dalszej pracy. Dziękuję za modlitwę, ale i bez niej radzę chyba sobie całkiem nieźle. 😉 https://t.co/kUaUjk0usw
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) 5 grudnia 2017
Przeciwnicy wydarzenia twierdzą, że seksualność to prywatna sprawa każdego. Krytycy zwracają uwagę, że prezydent Słupska uczynił z niej swój atut w polityce. Potrzebę zmiany ustawodawstwa dotyczącego osób homoseksualnych podniósł w ostatnim wywiadzie dla ,,Vivy”. W swoim stylu.
Bardzo smutne jest to, że w razie śmierci któregoś z nas ten drugi nie może decydować, gdzie i jak pochować ukochaną osobę. Zgodnie z przepisami nie mamy do siebie żadnych praw, nawet po śmierci
– stwierdził i dodał:
Jarosław Kaczyński swojego kota może pochować, kiedy chce i gdzie chce. A ja takich praw nawet nie mam do Krzysztofa
(1754)
