Naiwność funkcjonariuszy i brak zachowania procedur bezpieczeństwo kosztował policjantów życie. Dwaj stróże prawa zostali z zimną krwią zamordowani przez islamistę w czasie kontroli drogowej. Jak widać nie tylko Europa Środka i Zachodnia zmaga się z islamskim problemem.
Patrol policji z Astrachania (1,5 tysiąca kilometrów od Moskwy) zatrzymał do kontroli samochód. Funkcjonariusze najpierw zaprosili kierowcę do radiowozu, a potem pozwolili mu pójść na chwilę do swojego samochodu. Nie spodziewali się, że wróci, by ich zabić.
Na nagraniu z policyjnej kamery widać, jak muzułmanin wraca do radiowozu i z zimną krwią strzela do funkcjonariuszy. Dwaj policjanci giną na miejscu po kilku strzałach, a morderca oddala się z miejsca zdarzenia.
Policjanci z Astrachania nie zachowali procedur bezpieczeństwa. Pozwolili potencjalnie groźnemu mężczyźnie oddalić się od nich i na dłuższą chwilę stracili go z oczu. Skończyło się to dla nich tragicznie.
(3657)