Dziennikarz Rafał Otoka-Frąckiewicz ujawnił, że jest straszony sądem przez posłanki Nowoczesnej Katarzynę Lubnauer oraz Joannę Scheuring-Wielgus za ujawnienie zachowania tej drugiej na weselu posła Truskolaskiego. Przyznał jednak, że konfrontacji przed wymiarem sprawiedliwości się boi, a nawet nie może się tego doczekać.
Kiedy na rok przed Maderą opisywałem romans Ryszarda i Joanny, mało kto wierzył. Kiedy na miesiąc przed odejściem piątki waszych posłów przyniosłem do Rz tekst o tym, usłyszałem, że jest mało konkretny. Podałem w nim nazwiska całej czwórki posłów, a kiedy na dzień przed ich planowanym odejściem umieściłem go na tych łamach, jeden z waszych posłów twierdził, że to bzdury. Dzień później wszyscy posłowie z listy odeszli od was do PO. Dziś próbujecie mnie straszyć sądem. Nie mam nic przeciwko
– Rafał Otoka-Frąckiewicz zwrócił się do Katarzyny Lubnauer i Joanny Scheuring-Wielgus na Facebooku.
Autor serwisu pitu-pitu.pl przyznał, że z chęcią stanie przed sądem i przedstawi szerszemu gronu swoją wiedzę. Jednocześnie podkreślił, że w ostatnich miesiącach bardzo się ona poszerzyła dzięki informacjom od posłów Nowoczesnej, którzy chętnie dzielą się ,,brudami” ze środka partii Ryszarda Petru.
Z chęcią podzielę się moja wiedzą w szerszym gronie. Tym bardziej, że w ostatnich miesiącach znacznie się powiększyła za sprawą waszych działaczy którzy namiętnie opowiadają o nieprawidłowościach i aferkach, dostarczając przy okazji dokumenty. Jestem otwarty na takie spotkanie. Wystarczy powiedzieć gdzie i kiedy
– napisał dziennikarz na Facebooku, który ujawnił też, że w Nowoczesnej prowadzono wewnętrzne śledztwo, by ustalić, kto przekazuje informacje. Dodał również, że kolejni posłowie tej partii planują przejście do Platformy Obywatelskiej.
Cała sprawa zaczęła się po wpisie Joanny Scheuring-Wielgus, która po aresztowaniu Władysława Frasyniuka na Krakowskim Przedmieściu podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej, napisała na Twitterze, że jest cała i zdrowa. Szybko musiała tłumaczyć się z tego wpisu, bowiem ustalono, że 10 czerwca przebywała na weselu w Białymstoku. Posłanka stwierdziła, że w Warszawie była wczesnym wieczorem, a potem rzeczywiście ruszyła na Podlasie. Tam, według informacji przekazanych przez Otokę-Frąckiewicza, miała zdecydowanie przesadzić z alkoholem.
Na sali bawiło się 20 posłów Nowoczesnej, wśród nich Scheuring-Wielgus. Rycha nie było. W trakcie imprezy wzmiankowana pani poseł nawaliła się jak stodoła i zaczęła biegać z kieliszkiem wódki wrzeszcząc: Za Smoleńsk!!! Traf chciał, ze na sali była inna posłanka .N, pani Barbara Dolniak, której maż zginął w Smoleńsku. Wielgus została wyprowadzona siłą z sali poza teren budynku i tam kontynuowała imprezę na Twitterze. Cała ta akcja jest tak żenująco zła, że pozostawię ją bez komentarza
– relacjonował dziennikarz, któremu teraz posłanka grozi sądem. Tuż po umieszczeniu wpisu złożenie pozwu zapowiedziała zresztą także Paulina Henning-Kloska, inna posłanka Nowoczesnej.
Z tego co widzę Pan nie rozumie za co grozi Panu sąd. Nie chodzi o to co pani Poseł napisała na swoim tt a o to co Pan napisał by ją oczernić i na podstawie czego media powiązanie z pisem to powieliły. Nie ma tu znaczenia wpis pani Poseł a jedynie Pana kłamstwa. Nie jest prawdą nic z tego co Pan napisał na temat zachowania Pani Poseł na weselu i są na to liczni świadkowie
– napisała na Facebooku.
(24159)
Pani Wielgus to szczególna kreatura,która nikogo i niczego się nie boi…..nawet jak jest nawalona jak stodoła…Ten typ tak ma! Wystarczy prześledzić wcześniejsze jej wypowiedzi i zachowania….to „Lumpera” ! Okropne brzydactwo może tylko występować jako zwolenniczka LGBT….tam pasuje idealnie, ta szkarada!