Liga Muzułmańska kontroluje warszawski meczet. Jej członkowie chętnie opowiadają o islamie jako religii pokoju, o otwartości na dialog i szacunku. Witold Repetowicz w swoim artykule w „Do Rzeczy” ujawnia jednak drugą stronę islamu nad Wisłą.
Witold Repetowicz zaczyna swój artykuł od cytatu z książki „Spojrzenie w islam”, która została napisana przez Hammudaha Abdalatiego, egipskiego doktora studiów islamskich Uniwersytetu al-Azhar (uznawanego za najwyższy autorytet sunnickiego islamu).
Jest niewybaczalnym bluźnierstwem poniżanie Majestatu Stworzyciela światów i ludzkości – tak barbarzyńską i teatralnie udramatyzowaną tragedią grecką »odkupienia grzechów rodzaju ludzkiego« […] pojęcie Boga przez chrześcijan zawiera dzikoplemienny atrybut krwiożerczego bóstwa […] śmierć skafandra z ziemskiego prochu […] nie jest śmiercią logicznego Boga, lecz śmiercią logiki w człowieku” – to tylko wycinek długiej litanii inwektyw i pogardy dla chrześcijańskiej wiary w odkupienie poprzez śmierć Jezusa na krzyżu
– pisze Repetowicz w „Do Rzeczy”.
Dziennikarz nie ukrywa, że to tylko jeden z przykładów, a w innych publikacjach Ligi Muzułmańskiej i organizacji z nią powiązanych odnaleźć można dużo więcej takiego rozumienia „szacunku”.
Gdy podobne treści dotyczą muzułmanów, ta sama Liga krzyczy o islamofobicznych atakach i domaga się interwencji władz. I czasem znajduje wsparcie. Na przykład w raporcie Rzecznika Praw Obywatelskich na temat „mowy nienawiści” wydanym w lutym i opiniowanym przez Ligę Muzułmańską
– dodaje Repetowicz.
W swoim artykule przytacza przykłady. W raporcie RPO zwrócono uwagę m.in. na okładkę „Do Rzeczy” z okresu kryzysu migracyjnego lub zdanie „zawarty w świętej księdze muzułmanów potencjał agresji jest ogromny” z artykułu Pawła Lisickiego. Pod „mowę nienawiści” podczepiono nawet krytykę „multi-kulti”.
Na temat „mowy nienawiści” w publikacjach Ligi Muzułmańskiej żaden raport RPO nie powstał ani raczej nigdy nie powstanie. Organizacja ta w swych publikacjach może zatem swobodnie głosić, że Nowy Testament to karygodne bluźnierstwo, fałszerstwo „zręcznego demagoga Pawła Saula”, „mitologia greckojudeo-chrześcijańska” oraz „prymitywny błąd kopisty-fetyszysty”
– podsumowuje Repetowicz.
Raport RPO za „mowę nienawiści” uznaje nawet krytykę multi-kulti, poprawności politycznej i pozytywny wizerunek polskich Tatarów. W tym ostatnim przypadku ma to stanowić atak na muzułmanów niebędących Tatarami
– pisze.
Z artykułu w „Do Rzeczy” wynika, że Liga Muzułmańska ma ogromny wpływ w Polsce. Na tyle duży, by Rzecznik Praw Obywatelskich interesował się jednymi sprawami, na drugie całkowicie zamykając oczy.
(3209)