Była muzułmanką, ale odeszła od religii i wybrała ateizm. Teraz ostro krytykuje islam i nawołuje do jego reformy, przez co przysparza sobie wielu wrogów.
Islam nie jest religią pokoju
– pisze w swojej najnowszej książce ,,Heretyczka” Ayaan Hirsi Ali, była muzułmanka, nazywana teraz wrogiem islamu.
Ali podkreśla jednocześnie, że wiara nie czyni muzułmanów agresywnymi z natury. Nawołuje też do reformy tej religii.
Upieranie się przy przeświadczeniu, któremu hołdują nasi przywódcy, że brutalne czyny muzułmańskich ekstremistów można oddzielić od będących dla nich natchnieniem religijnych ideałów, jest po prostu głupie. Musimy uznać, że za tymi działaniami stoi ideologia polityczna zakorzeniona w samym islamie oraz w Koranie, jego świętej księdze, a także w hadisach, opowieściach o życiu i naukach proroka Mahometa. Ujmę to najprościej, jak potrafię: Islam nie jest religią pokoju. Za wyrażanie poglądu, iż korzenie muzułmańskiej brutalności nie wyrastają ze społecznego, ekonomicznego ani politycznego podłoża – a nawet nie tkwią w błędzie natury teologicznej – tylko sięgają aż do fundamentalnych dla tej religii tekstów, wielokrotnie stawiano mi zarzut bigoterii oraz „islamofobii”. Uciszano mnie, unikano i próbowano zdyskredytować. Naznaczono mnie piętnem heretyczki; zrobili to nie tylko muzułmanie – dla nich i tak już byłam odszczepieńcem – ale również niektórzy zachodni liberałowie, których wielokulturową wrażliwość najwyraźniej uraziłam swoimi „niedelikatnymi” wypowiedziami
– napisała Ali w ,,Heretyczce”.
Holenderka somalijskiego pochodzenia, która ma paszport USA, zarzuca światowym przywódcom, że nie pozwalają mówić prawdy o muzułmanach i ich religii.
Wygląda bowiem na to, że dziś mówienie prawdy o islamie jest przestępstwem. I że współcześnie herezję nazywa się „mową nienawiści”; w tej atmosferze wszystkiemu, co muzułmanów uraża, przykleja się łatkę zrodzonego z „nienawiści”. Tą książką zamierzam „urazić” wiele osób – nie tylko muzułmanów, ale także zachodnich apologetów islamu – i uprzykrzyć im życie. Nie zrobię tego za pomocą rysunków satyrycznych. Rzucę wyzwanie religijnej ortodoksji, zmierzę się z nią, uzbrojona w poglądy i argumenty, które – nie mam co do tego żadnych wątpliwości – zostaną potępione jako heretyckie. Postuluję bowiem ni mniej, ni więcej, tylko muzułmańską reformację
– dodała Ali. Zauważa także pewien paradoks:
Większość Amerykanów, i tak naprawdę Europejczyków też, wolałaby nie dostrzegać zasadniczego konfliktu między islamem a swoim światopoglądem. Wynika to po części z tego, że ogólnie rzecz biorąc, Amerykanie i Europejczycy sądzą, iż „religia”, nieważne jak definiowana, prowadzi do zmian na lepsze i że społeczeństwo tolerancyjne powinno akceptować każdy rodzaj wierzeń. […] Nie mamy do czynienia ze zwyczajną religią, lecz z religią polityczną, której wiele fundamentalnych założeń jest nie do pogodzenia z naszym stylem życia. Powinniśmy przyjąć zdecydowane stanowisko: to nie my, mieszkańcy Zachodu, mamy dostosować się do muzułmańskiej wrażliwości; to muzułmanie muszą oswoić się z zachodnimi ideałami liberalnymi.
(2364)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.