Dziennikarz Michał Rachoń został zaatakowany przez kontrmanifestantów podczas kolejnej miesięcznicy. Nastroje przeciwników rządu są podgrzewane przez coraz ostrzejsze wypowiedzi polityków opozycji.
Rachoń postanowił wejść w sam środek zgromadzenia tzw. Obywateli RP. Został w wulgarny sposób zwyzywany, a także szarpany i popychany:
Rachoń okrutnie bluzgany, od najgorszych. Sam w samym centrum UBywateli pyta się o TW💪 pic.twitter.com/wTYRMJTJMW
— Polska Suwerenna🇵🇱 (@Suwerenna) 10 lipca 2017
Michał Rachoń z @tvp_info zaatakowany przez UBywateli #miesiecznicaSmoleńska pic.twitter.com/v58HpGLFBs
— Polska Suwerenna🇵🇱 (@Suwerenna) 10 lipca 2017
WOLNE MEDIA!
WOLNE MEDIA! pic.twitter.com/3u5zGiG7x2— d48 (@d48__) 10 lipca 2017
Tak walczący o demokrację traktują dziennikarza. pic.twitter.com/TCPGom475X
— Kamil Kubiak 🇵🇱 (@Kubiak92) 10 lipca 2017
Popychany, wyzwany, szarpany przez uczestników kontrmiesięcznicy @michalrachon z @tvp_info z dokumentem TAI w dłoni pic.twitter.com/C1GJf8ae8y
— Sławomir Dynek (@Slawek_Dynek) 10 lipca 2017
Dziennikarz @michalrachon @tvp_info po poszarpaniu przez zwol. kontrmiesięcznicy wylegitymowany przez @PolskaPolicja pic.twitter.com/DD4LeY3YOM
— Sławomir Dynek (@Slawek_Dynek) 10 lipca 2017
Tu nagranie – pod koniec widzimy, jak dziennikarz jest atakowany:
Odwrót https://t.co/foppL9lpXm
— michal.rachon (@michalrachon) 10 lipca 2017
Wulgarny język i agresywne zachowanie, ale czego spodziewać się od szeregowych sympatyków opozycji, kiedy poseł PO Arkadiusz Myrcha napisał na Twitterze:
Stojąc jak co miesiąc na taborecie, Prezes będzie dochodził. Na oczach swoich fanów. Bardziej rock’n’roll niż akt religijny
Mimo że jeszcze kilka dni temu Hamburg był wielkim polem bitwy lewaków z policją, to sympatycy opozycji starają się dzisiejszą Warszawę porównywać z czasami II wojny światowej. Ale muszą liczyć się z taką repliką:
W niektórych przypadkach przebijać to się musi rozum do głowy. W tym akurat poległ. pic.twitter.com/8NnlsGVjns
— Marcin Makowski (@makowski_m) 10 lipca 2017
Tymczasem jak się okazuje, zablokowanie części Warszawy to wina… PiS-u. Zwrócił uwagę na to Rafał Ziemkiewicz:
Odpowiedź na to pytanie jest wszystkim znana i oczywista: tak długo, póki się wreszcie nie odpierdolicie pic.twitter.com/apl0WG7HWU
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 10 lipca 2017
Zabrakło Lecha Wałęsy, na którego bardzo liczyła opozycja. Okazuje się, że jego przeciwnicy byli dobre przygotowani:
Uczestnicy #miesiecznica przynieśli taczkę dla „Bolka” pic.twitter.com/Qvhp7GvJPk
— Wiadomości PR (@Wiadomosci_PR) 10 lipca 2017
Wałęsa jednak nie dotarł, był za to Ryszard Petru. Nie obyło się bez realnego spotkania z wyborcami:
Suweren przemówił pic.twitter.com/pujcm7LtIn
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 10 lipca 2017
(4930)
