Maria Kiszczak została zaproszona do programu Polsatu ,,Skandaliści”. W rozmowie z Agnieszką Gozdyrą broniła swojego męża i podjęte przez niego decyzje.
Broniła m.in. decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego.
Przed wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce była tragedia. Przychodzili obcy ludzie i mówili: niech pani coś powie mężowi, niech oni coś zrobią, bo przecież z tą „Solidarnością” nie można wytrzymać
– podkreślała.
Niekończące się strajki, niszczenie gospodarki. Nawet takich prostych towarów, kiedyś kupiłam ser w sklepie. W środku były włosy
– dodała.
Zaskoczona Gozdyra dopytywała się, czy na pewno to wina Solidarności.
No a czyja?
– pytała retorycznie Kiszczak.
Twierdziła, że ,,ludzie dziękowali jej mężowi za wprowadzenie stanu wojennego”.
Jej zdaniem, jej mąż był bohaterem.
,,Solidarność” nie osiągnęła takich zmian, jakie osiągnął Kiszczak. On dla mnie jest bohaterem, on zmienił ustrój Polski. On kierował obradami Okrągłego Stołu, a mogły one pójść w każdym kierunku
– mówiła.
Oburzała się na prawomocny skazujący wyrok dla męża:
Ten wyrok to polska głupota. Za co został skazany? Gdyby nie było stanu wojennego, to doszłoby do wojny domowej. Stan wojenny uratował Polaków przed wojną domową
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.