Marek Jakubiak w rozmowie z ,,Dziennikiem Gazetą Prawną” był pytany w związku z kilkoma sprawami, o których rzadko ma okazję na co dzień mówić w mediach. Jedno z pytań dotyczyło zatrudniania Ukraińców w jego browarach.
– Z Ukraińcami nie mam żadnych kłopotów
– powiedział, zastrzegając jednak, że w swoich firmach ich nie zatrudnia. Twierdzi, że nie ma problemów ze znalezieniem Polaków chętnych do pracy, dodając, że nie ma prawnego obowiązku zatrudniania Ukraińców.
Dla mnie Ukraina nie jest problemem. Mówię tylko o swoim stosunku emocjonalnym do Ukraińców. To, że na Wołyniu Ukraińcy mordowali swoich sąsiadów, jest niewybaczalne
– wspomina, dodając, że ,,Ukraińcy nigdy nie byli za nic wdzięczni”, tymczasem w XVIII w. Rzeczpospolita „prowadziła za nich dwie wojny z Turcją”.
Dzisiaj też im się wszystko należy, a oni tu przyjeżdżają tylko zarabiać
– dodaje.
Czy jeżeli ktoś krytykuje Ukraińców, to od razu odwołuje się do stereotypów? Czy jeżeli ktoś mówi coś na Ukraińców, to od razu jest prorosyjski?
– pyta retorycznie.
Sam określa się jako nacjonalista gospodarczy, bo wybiera polskie produkty, płaci podatki w Polsce i jest za ochroną przed zagranicznymi koncernami. Stąd również taki, a nie inny wybór kontrahentów, którym sprzeda swój browar (,,”chłopakom, którzy mieli swój mały browar”, a nie dużej zagranicznej grupie kapitałowej).
Przez Roberta Mazurka był także pytany o swoją służbę w Ludowym Wojsku Polskim.
Byłem wychowany na książkach Arkadego Fiedlera, które czytałem po cztery razy i nimi żyłem. Wciągnęła mnie marynistyka, potem lotnictwo, udział Polaków w II wojnie światowej…
– opowiada. Jednak lotnikiem nie został, bo nie przeszedł badań lekarskich do Szkoły Orląt w Dęblinie. Kiedy skończył szkołę chorążych, zajmował się obsługą naziemną samolotów w pułku lotniczym w Mińsku Mazowieckim. Wtedy zaczął się stan wojenny. Jak Jakubiak skomentował masakrę górników w kopalni Wujek?
To nie wojsko, to strzelali bandyci. Jaruzelski celowo zostawił starsze roczniki, nie puszczając ich do domów, by ich złość skierować na Solidarność. […] Ja byłem w lotnictwie, to było zupełnie coś innego. (…) Dla nas wtedy powszechną wiedzą było to, że tu wkroczą Niemcy z NRD i Czesi. Wtedy było oczywiste, gdzie jest miejsce polskiej armii
– powiedział.
cały wywiad w ,,Dzienniku Gazecie Prawnej” / źródło wypowiedzi: Wp.pl
(9403)