Jak wygląda życie w rodzinnej miejscowości Beaty Szydło? Lewicowy tygodnik ,,Polityka” postanowił wziąć pod lupę mieszkańców i rodzinę premier. W artykule znajduje się również ciekawa anegdotka.
W domu rodziców Szydło czytają „Gazetę Wyborczą”? – pyta tygodnik. Jak czytamy, ,,Polityka” przyłapała panią premier podczas zakupów z mamą, która sięgała w kiosku po najnowszy numer „Gazety Wyborczej”. Na pytanie, co ciekawego w „Wyborczej”, miała odpowiedzieć:
– Nie wiem, bo nie czytam, ale kupuję, bo jest najgrubsza, a potrzebuję na podpałkę. Dziennikarze piszą tylko dla pieniędzy
– odpowiedziała matka Beaty Szydło.
Pozostała część artykułu napisana jest w bardzi charakterystycznym stylu. Dowiadujemy się, że mąż premier – Edward Szydło ,,kiedyś dusza towarzystwa, można było z nim wypić piwo. Dziś nie może się już tak pokazywać, bo może wylądować w tabloidzie”. Sama szefowa rządu nie może liczyć na specjalne traktowanie – ,,w kolejce do stoiska z mięsem musi odstać przynajmniej 10 minut. Nikt nie ustępuje jej miejsca”. Anonimowy mieszkaniec zdradza, że Beata Szydło robi zakupy w lokalnym sklepie, a nie w Biedronce. Sama nosi siatki. Nie prosi o pomoc funkcjonariuszy BOR. Mieszkańcy mają też narzekać na obecność BOR-owców w kościele.
Łatwo ich zobaczyć, bo niestety nie klękają jak wszyscy, ale stoją na baczność, a powinni klękać
– ,,Polityka” cytuje jednego z mieszkańców.
(8599)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.