Leonard Cohen o swoich związkach z Polską: Jestem całkowicie Polakiem! [WIDEO]

w Historia Kanady/Polska Ludowa


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Leonard Cohen podczas swojego pobytu w 1985 r. w Polsce udzielił wywiadu dziennikarzom. Nie zabrakło pytań o jego związki z Polską.

Na pytanie, czy jego rodzina wywodzi się z Polski, odpowiedział:

Litwa była częścią Polski. Moja matka pochodziła z Litwy, a gdy w 1925 roku przybyła do Kanady, poznała mojego ojca. Moja prababka ze strony ojca pochodziła z Polski i pojawiła się w Kanadzie w 1865 r. Jestem więc całkowicie Polakiem!

– powiedział podczas konferencji prasowej w Warszawie.

Warto dodać, że matka, Masha Klonitsky była córką talmudysty, Rabbiego Solomona Klonitsky-Kline. Sam w wywiadach z amerykańskimi mediami deklarował się jako osoba o silnej tożsamości żydowskiej. Swoją podróż do Polski opisał jako poruszające doświadczenie, ponieważ ,,była tam ogromna rzesza ludności żydowskiej, która zginęła podczas wojny”. Dodał, że bardzo mocno identyfikuej się z protestem Solidarności.

Tak jego koncerty 31 lat temu w Polsce opisał Witold Turant, „Ten sam Leonard Cohen”, Katolik nr 15/1985

„(…) Koncert w Zabrzu rozpoczął się jednym z dawniejszych utworów poety „The Bird On The Wire” – melancholijną balladą o człowieku, który bronił swej niezależności. Nastrój, trochę tajemniczy, bardzo poważny, choć bez dystansu do publiczności podkreśla skromna, ale znakomicie przygotowana oprawa świetlna. Doskonale spisywał się akompaniujący Cohenowi zespół. Muzycy podporządkowali swoje umiejętności i predyspozycje klimatowi utworów poety. (…) Przyznać trzeba, że publiczność zaprezentowała się z najlepszej strony, (…), a na zakończenie, po kilkakrotnych bisach zgotowała wykonawcy długotrwałą „standing ovation”. Przyznam, że niemłody już przecież poeta zaskoczył mnie doskonała kondycją artystyczną, a także fizyczną (koncert trwał ponad trzy godziny). Wiele jego utworów zabrzmiało na żywo znacznie lepiej niż na płycie, m. in. ballada „The Law”. Szczególnej wymowy nabrał specjalnie zapowiedziany przez poetę utwór „The Partisan” jedyny w repertuarze poety, który nie wyszedł spod jego pióra. (…). Możliwość porównania tego, co od wielu lat znało się tylko z płyt z tym, co Cohen prezentuje na estradzie obecnie, była fascynująca, jednakże zawsze istnieje w takich sytuacjach pewien niepokój, że hołubiony od dawna mit zbudowany na wyobrażeniu jedynie, bezlitosna rzeczywistość obnaży, (…). Jednakże tym razem już po drugim, czy trzecim utworze wiedziałem, że się nie zawiodłem. I jeszcze jedno uświadomiłem sobie, gdy poeta zniknął za kulisami: na płycie, na estradzie, w tomiku wierszy jest ten sam Cohen, nie ma podziału na proste tekściki piosenek i wielką poezję dla wydawnictw – tu i tam jest ten sam WSPANIAŁY ARTYSTA”.

Do Polski wrócił 25 lat później. 4 października 2010 r. wystąpił w katowickim Spodku, a 10 października na warszawskim Torwarze. Przed warszawskim koncertem Leonard Cohen spotkał się z Lechem Wałęsą.

W Polsce jego utwory popularyzował Maciej Zembaty. Wspomniana piosenka „Partisan” w tłumaczeniu Zembatego stała się potem jednym z nieoficjalnych hymnów przywódców „Solidarności”, internowanych w stanie wojennym.

źródło: Cohen.ugu.pl / Silesion.pl

(4955)


Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.