Jak informują lokalne media, na Malcie doszło do „godnej pożałowania” próby zemsty za śmierć francuskiego duchownego zamordowanego przez dżihadystów. W jednej z sal modlitewnych znaleziono Koran, w którym umieszczone były liczne plastry boczku.
Zdarzenie miało miejsce w szpitalu Mater Dei. Oprócz boczku w Świętej Księdze Islamu znalazło się zdjęcie Jacquesa Hamela oraz kartka z napisem:
Niech spoczywa w spokoju Jacques Hamel, ofiara islamu i jego liberalni/postępowi apologeci. Religia z krwią na rękach nie ma prawa do protestu, kiedy jej święta księga została sprofanowana.
Organizacja Społeczność Islamu na Malcie potępiła zdarzenie i zgłosiła incydent na policję oraz władzom szpitala.
jako muzułmanie mieszkający na Malcie nie zamierzamy grać w tego rodzaju gry. Jak wszyscy głupcy i nienawistnicy moglibyśmy stwierdzić, że był to akt chrześcijańskiego terroryzmu. Ale nie będziemy generalizować tak, jak robią to sprawcy, którzy mają takie same cele jak organizacje terrorystyczne, czyli rozbudzanie nienawiści w tym pięknym kraju
– poinformowała organizacja w oficjalnym oświadczeniu.
Minister Zdrowia, któremu podlega szpital, oficjalnie potępił incydent i wyraził solidarność z muzułmanami.
Arcybiskup Kościoła Katolickiego na Malcie, Charles Scicluna na Twitterze wyraził swoje potępienie dla sprawców.
Co ciekawe, policja nie może ścigać sprawców zdarzenia jako przestępców. Na Malcie niedawno usunięto obrazę na tle religijnym z listy przestępstw.
(1723)
to nie jest boczek, raczej szynka…