Gazociąg Nord Stream 2 to uderzenie w interesy państwa polskiego. Mimo zdecydowanego sprzeciwu, Rosja i Niemcy forsują jego powstanie. Jednak zdecydowanie ,,nie” mówią Amerykanie.
Serwis BiznesAlert przytacza słowa podsekretarza stanu Johna McCarricka, który w rozmowie z dziennikarzami ocenił, że inwestycja jest niemożliwa.
To nie jest coś, co dojdzie do skutku
– mówił McCarrick odpowiedzialny na co dzień za surowce energetyczne w Departamencie Stanu USA.
Jest wiele powodów, dla których ten projekt nie powinien powstać. Ostateczny jest taki, że jesteśmy mu przeciwni. Nie widzimy szans na jego realizację, więc dlaczego miałbym rozważać jakąkolwiek inną możliwość
– powiedział wprost Radiu Wolna Europa.
Niewykluczone, że Amerykanie wykorzystają sankcje – zostałyby nimi objęte podmioty zaangażowane w rosyjskie projekty energetyczne, w tym właśnie Nord Stream 2.
Czas wypowiedzi McCarricka nie jest przypadkowy. Tego samego dnia Sigmar Gabriel podczas spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie zadeklarował, że Nord Stream 2 nie powinien zostać podporządkowany unijnym regulacjom.
#Rosja: #Kreml i #Niemcy popierają budowę #NordStream2 https://t.co/8q025If3FV #BA24 #energetyka pic.twitter.com/BIKx9ggNZQ
— Biznes Alert (@BiznesAlert) 29 listopada 2017
(14197)
Obecnie przebywam na terenie Goebbelsoreichu i w mediach nic nie mówią o stanowisku Amerykanów… natomiast zachwycają się Gabrielem.
Dobrze, że Amerykanie mają cały czas klucze do bram opuszczonych baz wojskowych, które ponoć są w stanie uruchomić w ciągu 24h. (Przeszlo rok temu była afera, ponieważ chcieli przerobić te bazy na potrzeby islamskich koziojebców…)