Media intensywnie szukają faszystów, powstają więc komitety obrony przed nimi. Grupka młodych ludzi wśród których prym wiedli studenci filozofii i antropologii kultury na Uniwersytecie Warszawskim, zawiązała organizację ,,antyfaszystowską”. Z uwagę wysłuchiwał ich specjalny wysłannik ,,Gazety Wyborczej”.
Grupa mówi zdecydowanie ,,nie” ,,faszyzmowi i faszyzacji przestrzeni politycznej”, a do tego celem jest walka ,,ze zjawiskami takimi jak rasizm, homofobia, seksizm, a także wszelkie inne formy wykluczenia”. Utrzymują, że w Polsce do głosu dochodzi neofaszyzm, co obserwują również na swojej uczelni.
nie pozwala nam to spokojnie uczestniczyć w życiu naukowym
– wyznają.
Dziennikarz Paweł Ozdoba zauważył, że jednym z liderów jest czołowy działacz LGBT.
Studenci powołali „Komitet Antyfaszystowski”. Jednym z liderów jest czołowy działacz LGBT. To może teraz prawicowi studenci założą „Komitet Antyrewolucyjny” lub „Antykomunistyczny”? Tak dla równowagi. pic.twitter.com/xlwLno27j5
— Paweł Ozdoba (@PawelOzdoba) 28 listopada 2017
Tymczasem ślady faszyzmu odkryto także w Gdańsku. Efekt? Kolejna ,,antyfaszystowska” organizacja:
Wczoraj UW. Kolejny Studencki Komitet Antyfaszystowski powstał dziś na Uniwersytecie Gdańskim.
— Małgorzata (@tnwn2006) 29 listopada 2017
(9207)
,,Noc i mgła”!
Czyli ,,Nacht und Nebel”-tak niszczyli dokumenty zbrodni hitlerowscy faszyści.
Ja pierdole, ledwie coś wymyślą i już roszczenia. Co za EGO.
kandydaci na studia jednak powinni przechodzic takie intensywne testy, ktore wykluczylyby poszczepienny ideologiczny przerost jednego z platow mozgowych. Ma byc rowniez wykluczone ideologiczne obciazenie rodzinne tak, ze nie musielibysmy w przyszlosci do 50% debili ogladac i sluchac.