Mateusz Kijowski na antenie Radia Tok FM przyznał, że w Polsce „nie rozumiemy” islamskiego terroryzmu. Jego zdaniem prawdziwe zagrożenie to… terroryzm chrześcijański.
Kijowski mówił:
Kiedy mówimy o terrorystach islamskich to wydaje mi się, że w Polsce tego nie rozumiemy. Jeżeli popatrzymy na liczbę ofiar terroryzmu islamskiego w Polsce i Europie i na liczbę terroryzmu chrześcijańskich, czy innych wydarzeń to okazuje się, że terroryzm islamski nie jest zagrożeniem. Medialnie to się dobrze sprzedaje, bo można to powiązać z wędrówką ludów. (…) Gdybyśmy mieli zdefiniować o co chodzi w tych zamachach, to chodzi o fundamentalizm, którego się boimy. Boimy się fundamentalizmu islamskiego, chrześcijańskiego, czy fundamentalizmu Erdogana, czy PiSu
Tego samego dnia, w którym Kijowski mówił te słowa, islamiści poderżnęli księdzu katolickiemu gardło. jakże symboliczne zestawienie dwóch faktów…
Sprawa właściwie nie wymaga komentarza. Ale niech przemówią liczby:
źródło cytatu: wPolityce.pl
(2599)
To prawda. Mamy teraz do czynieni z agresywnym fundamentalizmem islamskim. Nie ma problemu natomiast w naszej części świata z fundamentalizmem chrześcijańskim.
Ten człowiek chyba nie potrafi powiedzieć niczego poza słabo skleconym sofizmatem. To jest niestety beznadziejnie charakterystyczne dla ludzi których reprezentuje.
nie ma się czego obawiać już na ratunek przed chrześcijańskim terrorem zmierza ku nam limuzyną Ryszard dumny niczym Cezar na swym rubikoniu
Anders Breivik 2011 – 77 zamordowanych w imię walki z islamem.