Kamil Stoch na najwyższym stopniu podium po triumfie w drugim konkursie w Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen. Tymczasem Polak musiał poczuć się dezorientowany, gdy zamiast Mazurka Dąbrowskiego z głośników dobiegała dość nietypowa jego wersja.
Doszło do powtórki z historii: rok temu po wygranej w austriackim Bischofshofen organizatorzy również w podobny sposób ,,uświetnili” zwycięstwo Polaka.
Kibice zwracali uwagę na to, że wersja była mocno zniekształcona i spowolniona.
Niech im ktoś z federacji PZN zawiezie tam nasz hymn. Bo jeszcze się przyda
– pisał dziennikarz Polsat Sport, Marek Magiera.
Ale Kamil Stoch nie dał się sprowokować do ostrzejszych wypowiedzi. Stwierdził tylko dyplomatycznie.
W Oberstdorfie zagrali długo, pięknie i to było super, a tutaj niestety trochę to było takie nudnawe. Melodia była jednak taka, jak powinna być
– powiedział.
Tymczasem kibice nie oszczędzali organizatorów:
Szwaby:
– trzymały Kamila przed skokiem na górze;
– robili sobie fotki przed Jego skokiem będąc pewnymi, że Freitag wygra;
– spiker wywoływał „Richard Freitaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaag”, a jak Kamila to „Kamil Stoch”;
– na końcu puścili Hymn Polski x2 wolniej#Skijumpingfamilypic.twitter.com/J9GVNDdERq
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.