Józef Szyler, ofiara donosów TW Bolka [FILM]

w Historia/Wideo


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Ś. p. Kazimierz Szołoch – bohater Grudnia ’70 w Gdańsku, działacz WZZ i ROPCiO, złożył w 2008 r. m. in. taką relację dotyczącą wydarzeń z wiosny 1971 r.:

„Powiedziałem Wałęsie , że chyba pojadę do Warszawy, szukać sprawiedliwości u Gierka. On ani tak, ani siak. Był w dobrym humorze, chciał mnie poczęstować wódką, a ja wtedy wódki do ust nie brałem. Wychodząc z hotelu, przemknąłem bocznymi schodami, może temu zawdzięczam, że dzisiaj rozmawiamy z sobą. W jakiś tydzień później kolega powiedział mi, że tamtego wieczoru na Klonowicza zabito bosmana, który przyszedł do kogoś w odwiedziny. «Jaki bosman?» – pytam. «Taki jak ty. Wysoki, barczysty». Nieraz sobie myślę, że ten człowiek zginął z mojego powodu, że go wzięli za mnie”.

Mimo inwigilacji, 27 września 1971 r. Szołoch uciekł na jakiś czas z Gdańska, zgłosił się do siedziby KC PZPR, gdzie złożył pisemny protest przeciwko ciągłym prześladowaniom adresowany do I sekretarza Edwarda Gierka.

Napisał w nim m.in.: „Tow. Gierku upłynęło już dużo czasu od wydarzeń grudniowych, ale jeszcze nie mam spokoju. Przez 9 miesięcy Komenda Wojewódzka MO w Gdańsku nie daje mi spokoju. Co pewien czas wzywa mnie na przesłuchania. Nawet podczas pracy potrafią przyjechać i szukać mnie po stoczni”.

image001(1)

Mimo tego Szołoch był w dalszym ciągu wzywany na przesłuchania i szykanowany w pracy. W dniu 16 marca 1974 r. został ponownie zwolniony z pracy w „Klimorze”. Przez ponad rok pozostawał bez pracy i środków do życia, mając na utrzymaniu żonę i czworo dzieci. W czerwcu 1975 r. przyznano mu rentę inwalidzką z tytułu choroby zawodowej (pylica).

Wałęsa go nienawidził i nienawidzi! Wiemy, że to właśnie Wałęsa w styczniu 1971 r. zidentyfikował Szołocha na okazanym zdjęciu i wystawił bezpiece.

„Człowiek ten puszcza bąka w moim otoczeniu, gdzie mam najmniejszy staż pracowniczy, potem bezpodstawne pomówienie przenosi do Gwiazdów, Walentynowiczowej, Borusewicza, Wyszkowskiego i innych” – pisał Wałęsa 20 lipca 2008 r.

Nawet po śmierci Szołocha laureat Pokojowej Nagrody Nobla nie znalazł dla niego dobrego słowa. I znów bezpardonowo oskarżał: „Pojechał do Gierka przejęła go SB i ustawiła przeciw mnie i wykonywał jej polecenia, a nie odwrotnie w żadnych WZZ nie działał, na żadne spotkania i uroczysto− ści rocznicowe nie chodził i nie miał aresztów, nikt go nie inwigilował. Uciekał i chował się sam przed sobą i żoną. Taka jest prawda o tym tchórzu LW”.

Ta nienawiść Wałęsy do Szołocha jest dzisiaj jeszcze bardziej dla mnie zrozumiała. To relacja kata wobec ofiary, która stała się niewypartym wyrzutem sumienia! W teczce „Bolka” znajduje się bowiem wiele donosów na Szołocha. Precyzyjnych, prewencyjnych, ważnych… Świadczą o tym odręczne dopiski funkcjonariuszy SB o wykonaniu odpisów, które wędrowały do spraw operacyjnych z rozpracowania Szołocha, któremu dzięki Wałęsie, SB nadała kryptonim „Kazek” i „Kurier”…

Sławomir Cenckiewicz, facebook.com

(483)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.