Józef Mackiewicz o zbrodni w Ponarach. „Co on ma w tych rękach?!!! Na rany Jezusa Chrystusa! na rany Boga! coś wielkiego, coś strasznie strasznego!!!”

w Cytaty


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Powietrze rozdziera taki jazgot straszliwy mordowanych ludzi, a jednak rozróżnić w nim można głosy dzieci o kilka tonów wyższe, właśnie takie jak płacz-wycie ko­ta w nocy. Nie powtórzy tego żadna litera wymyślona przez ludzi!

… Żydówka pada najpierw na twarz, później się przerzuca na wznak i zataczając ręką w powietrzu, szuka rączki swego dziecka. Ja nie słyszę, ale widzę z ułożenia ust małej, że woła ona: „mame!”… Na głowie jej dygoce wstążeczka z łachmanka i nachylona ku przodowi chwyta matkę za włosy. — Czy wy myślicie, że ci oprawcy, kaci, gestapowcy, SS-mani, że ta po­licyjna hołota, zwerbowana do mordowania, nigdy się nie ro­dziła jak my, nie miała matek własnych? Kobiet? — Mylicie się. Są oni właśnie z tej ludzkiej gliny, po ludzku —zezwierzęceni, bladzi jak śnieg, który tu kiedyś spadnie, są jak szaleń­cy, jak dzicy w tańcu, w ruchach, w obłędnych gestach, w mordowaniu, w strzelaniu… Nogi kobiecie się rozstawiają, lewa zaczepia za szynę, spódnica zjeżdża do pasa, odsłaniając szare z brudu majtki, a dziecko łapie włóczące się po kamieniach włosy matki i ciągnie je ku sobie i nie słychać, a widać jak wyje: „Mammme!”…

[…] Żyd chciał przeskoczyć rampę, ranny w nogę padł na kolana i teraz słyszę wyraźnie i kolejno: płacz, strzał, rzężenie… Ach, a ten co robi?!!! Ten tam, obok, o czterdzieści kroków, nie dalej, w czarnym mundurze! Co on chce zro… Rozkraczył nogi koło słupa, stanął ukosem, zamachnął się dwiema rękami… Sekunda jeszcze… Co on ma w ręku?! Co on ma w tych rękach?!!! Na rany Jezusa Chrystusa! na rany Boga! coś wielkiego, coś strasznie strasznego!!! zamachnął się i -bęc głową dziecka o słup telegraficzny!… Aaaa! aaa! aaa! -zakrakał ktoś koło mnie, kto taki — nie wiem. A w niebie… nie w niebie, a na tle tylko nieba, zadrgały od uderzenia przewody drutów telegraficznych.

Nie wszyscy Żydzi opuścili pociąg. Większość została skuta strachem, sparaliżowana w ruchach, z tą iskierką zapewne nie tyle nadziei już, co raczej obłędu, że — to nieporozumienie, że im powiedziano przecież oficjalnie, że „jadą na roboty do „Koszedar”.

Józef Mackiewicz, fragment opowiadania „Ponary Baza”

W czasie II wojny światowej, w latach 1941–1944 las w Ponarach był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej policji litewskiej pod Wilnem. Ofiary przywożono pociągami lub ciężarówkami (czasem transportami pieszymi), rozstrzeliwano i grzebano w niedokończonych zbiornikach paliwa (dla powstającego do VI 1941 r. lotniska sowieckiego). Zamordowano około 100 tys. Żydów, Polaków oraz przedstawicieli innych narodowości.

 

(9954)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.