„Jedyny jasny epizod okupacji: kwaterowanie węgierskiej kawalerii, odesłanej za konszachty z AK. Terror niemiecki jak nożem uciął”. O węgierskiej solidarności

w Wspomnienia i pamiętniki


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Jedyny jasny epizod (okupacji) to przejściowe kwaterowanie u nas oddziału z węgierskiej dywizji kawalerii. Ważna była – psychicznie – możliwość konnej przejażdżki, przypominającej sielskie dzieciństwo wśród polskich strzelców konnych i ułanów, grzebanie się w broni madziarskiej; ale pewnie tylko dla wyrostków. Dorośli bardziej docenili fakt, że terror niemiecki w okolicach miasteczka ustał jak nożem uciął, ani aresztowań, ani łapanek. Niemcy w ogóle zniknęli z oczu.

W tych czasach wielkich wydarzeń i wyjątkowego głodu informacji miało swoją wagę… węgierskie radio, ustawione w mieszkaniu na honorowym, po tylu latach miejscu; niewspółmiernie częściej grzmiał zeń po polsku Londyn niż Budapeszt. Jedyne w swoim rodzaju to były widowiska, te wieczorne seanse radiowe; siadali ciasno wszyscy domownicy i pogorzelcy warszawscy, a także żołnierze węgierscy, będący w odwrocie, jak twierdzili, aż spod Woroneża. Włączało się tylko Londyn i trudno było zapanować nad zgiełkiem, gdyż goście wojskowi domagali się tłumaczenia na żywo wiadomości, co uskuteczniało się za pomocą języków… niemieckiego lub rosyjskiego. Wyszło wtedy szybko, że Węgrzy w polskich sprawach nie są nowicjuszami, że znaleźli się u nas dlatego, iż Niemcy przegnali ich spod lasów kabackich za konszachty z partyzantką AK, które nie ograniczyły się bynajmniej do towarzyskich pogawędek. Podbiło to sympatię. Ale jej fundament polegał na ostentacyjnej wręcz życzliwości i solidarności z Polakami, chociaż byliśmy przecież – formalnie – po przeciwnej stronie barykady. Z czasem dopiero uświadomiłem sobie, że przyczyna leżała w fakcie, iż stan tych żołnierzy – nie różnił się tak wiele od naszych.”

Bohdan Skaradziński „Korzenie naszego losu”, 1985

wegry

(57)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.