Tak miały krzyczeć dzieciaki po emisji filmu „Jasne łany”, który został wyemitowany po raz pierwszy w 1947 r. w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Premiera odbyła się w Łodzi. Film Eugeniusza Łękalskiego z Kazimierzem Dejmkiem i Andrzejem Łapickim w rolach głównych opowiada o… elektryfikacji wsi.
We wsi, tytułowych Jasnych Łanach, młody nauczyciel toczy walkę o rząd dusz mieszkańców. Jego przeciwnikiem jest młynarz, który wzbogacił się na krwawicy prostych chłopów, do tego handluje bimbrem i kolaboruje z NSZ.
Nadzieja na przyszłość tkwi jednak nie w indywidualnym bohaterze, a w elektryfikacji. Zapalające się żarówki towarzyszą szczęśliwemu zakończeniu: ślubowi nauczyciela i miejscowej dzierlatki. W tym samym czasie drugi konkurent do jej ręki ślepnie rażony bimbrem. Zgodnie z dyrektywami wymowa tej sekwencji nie zostawia wiele miejsca do namysłu.
(608)
Autorem filmu jest Cękalski a nie Łękalski
Bardzo chętnie obejrzę; podobnie jak ten nowy teraz – gadają, że równie zaangażowany i gniotowaty!