Polska konsekwentnie nie zgadza się na przyjęcie imigrantów w obawie o bezpieczeństwo swoich obywateli. Z taką polityką rządu Prawa i Sprawiedliwości nie zgadza się opozycja. Posłanka Platformy Obywatelskiej stwierdziła, że Polska może przecież wybrać sobie, kogo przyjmie.
Urszula Augustyn z PO była ,,Gościem Poranka” Adriana Klarenbacha w TVP. Rozmowa dotyczyła kwestii uchodźców, których Polska nie chce przyjąć zgodnie z zasadami relokacji narzuconymi przez Unię Europejską.
Czy Pan sądzi że to dobrze, że rząd polski nie chce być solidarny z Grekami czy Włochami? Nawet jakiejś drobnej ilości kilkudziesięciu osób rząd polski nie chce wziąć. Ci uchodźcy są już w Grecji i Włoszech, są już sprawdzeni, możemy wybrać, czy bierzemy kobiety i dzieci
– powiedziała posłanka PO. Jak zostali sprawdzeni? Pisaliśmy o tym niedawno:
Klarenbach zaoponował, że Polska nie może wybierać sobie imigrantów. Augustyn nie dawała jednak za wygraną. Po krótkiej przepychance słownej odwołała się do europejskiej solidarności.
Wie pan… jeśli umawiamy się w Europie na solidarność, to się umawiamy na solidarność. Te osoby które tam przebywają są sprawdzone, to nie są terroryści, to dzieci do leczenia i kobiety
– stwierdziła Augustyn.
Jeśli rzeczywiście w tych obozach jest około 180 tysięcy ludzi i mówi się o tym, że ci ludzie nawet w tych obozach mają po 5 różnych dokumentów, po 7 różnych tożsamości, to nie są ludzie zweryfikowani
– odparł gospodarz programu.
A więc narracja o kobietach i dzieciach jest podtrzymywana, mimo oczywistych faktów, jak na pamiętnym nagraniu z relacji TVN:
(10059)
Jakich kilku. 100 milionów ludzi ma wyruszyć do Europy