Krystyna Janda w rozmowie z Wirtualną Polską powiedziała, że Polska od dawna nie jest dobrym krajem dla kobiet. Co więcej, premier Beata Szydło nie może… nazywać się kobietą.
To jest moim zdaniem hybrydowa postać. Jeśli byłaby kobietą, to nie mówiłaby w ten sposób i tym tonem do kobiet
– mówiła Janda i odniosła się do innych kobiet w rządzie PiS-u.
jest ich tam dużo, ale ja się nie mogę z nimi identyfikować. One są innej płci niż ja. Nie zastanawiam się jakie sumienia mają kobiety w rządzie, co one myślą wieczorem, co mówią swoim dzieciom, jak je wychowują i jak traktują swoich mężów i kim są w tym kraju. Nie zastanawiam się, bo jest to po prostu bolesny temat
Wyznaje, że rząd PiS odbiera jej piękno życia.
Obecna sytuacja w kraju powoduje, że nie umie docenić małych rzeczy. Że zabiera jej piękno drzewa, które zakwitło trzy dni temu i kwietnie co roku. I myśli sobie „No i co z tego, że zakwitło. Przecież ono nic nie wie”. Dlatego jest zła na PiS
– czytamy na stronie Wirtualnej Polski.
Do słów odniósł się Rafał Ziemkiewicz:
Pani Janda odkryła że Beata Szydło nie jest kobietą bo kobieta nie może być w antykobiecej partii PiS. Wariactwo też ma swoją logikę.
(7069)
Janda kobiety to tak za bardzo nie przypominala, nawet w mlodosci, faceta mogla grac jak nic, nie wiem co ona jest, ja nikomu w majtki nie zagladam natomiast to czepianie sie naszej pani premier swiadczy o kompleksach, potrzebuje psychologa a nawet psychiatry, bo jeszcze ta koza… w kazdym razie jej zwatpienie we wlasna kobiecosc (jako ze my wiemy ze nasza pani premier matkaPolka czyli kobieta) wyjasnia jej zapisanie sie w szerego kodomitow, no ta koza, wiecie