Lektura obowiązkowa dla tych, którzy chcą zrozumieć historię i współczesność Kościoła katolickiego. Ale i historię Niemiec.
Paweł Lisicki pokazuje, że historia mogła potoczyć się inaczej. Wystarczyło żeby władze kościelne odpowiednio zareagowały na wystąpienie zbuntowanego mnicha, Marcina Lutra. Tak się nie stało. Papiestwo był uwikłane w wielką politykę. Brak reakcji doprowadziło do ogromnego rozłamu w Kościele. Papież wspierał popleczników Lutra, był bowiem przeciwny wyborowi Habsburga na cesarza rzymskiego. Namiestnik Rzymu bał się rozrostu władzy i wpływów Habsburgów. Luter dzięki temu urósł w siłę, jego bunt i błędy protestantyzmu rozpowszechniły się w całej Europie.
Podczas rewolucji protestanckiej po raz pierwszy na wielką skalę uruchomiano propagandę medialną, która wspierała rozwój protestantyzmu. Ulotki, drzeworyty, druki w sposób obelżywy i kłamliwy przedstawiały Kościół katolicki, papieży, duchowieństwo i zakonników. Weszły do obiegu historycznego i jako rzeczy rzekomo prawdziwe, trafiły na karty podręczników do historii.
Protestantyzm obudził ducha niemieckiego szowinizmu narodowego. Ogromnej siły, która do tej pory, chociaż w zmienionej formie wpływa na potęgę i rozwój Niemiec.
Książka opowiada o rewolucji protestanckiej, rozpoczętej pięć wieków temu, ale dotyka nieprawdopodobnie aktualnych tematów. W obszernym wstępie Paweł Lisicki pisze, że współczesny Kościół katolicki wspiera protestantyzm, czyli ewidentne zło. A przecież protestantyzm zadał ogromne rany Kościołowi. Doprowadził do ogromnych grabieży i zniszczenia opieki społecznej prowadzonej przez wieki przez Kościół katolicki. Cała opieka społeczna opierała się na działalności charytatywnej Kościoła, szczególnie klasztorów.
Paweł Lisicki, Luter. Ciemna strona rewolucji, Wyd. Fronda, Warszawa 2017
(612)