Generał Roman Polko w wywiadzie z WP SportoweFakty wypowiedział się na temat bezpieczeństwa Polaków. – Zdałem sobie sprawę, że jeśli ktoś ściąga na nas zagrożenie, to w mniejszym stopniu obecność polskich żołnierzy za granicą, a w większym stopniu postawy polskich pseudokibiców – niespodziewanie przyznał.
Polko był pytany o bezpieczeństwo w związku z takimi wydarzeniami jak uderzenie terrorystów przy okazji Francja – Niemcy w 2105 r., czy kwietniowy atak na autokar Borussii Dortmund. W ostatnich dniach w strefie kibica w Turynie doszło do paniki – rannych zostało ponad 1500 osób. Teraz Polska organizuje młodzieżowe mistrzostwa Europy: czy Polacy mogą czuć się bezpiecznie?
Jego zdaniem, nie ma większego zagrożenia.
Największe straty pojawiają się wtedy, gdy ludzie wpadają w panikę, zachowują się w sposób niekontrolowany
– ostrzega i dodaje:
To, kogo bardziej obawiam się na stadionach, to kiboli
Jego zdaniem, terroryści nie uderzą w Polsce, bo ,,karmią się przede wszystkim rozgłosem medialnym”, a takie wydarzenia jak młodzieżowe ME czy spotkanie Polska – Rumunia nie odbijają się szerokim echem na świecie.
Dlaczego Polko boi się ,,kiboli”?
To jednak oni powodują większe straty, także straty wizerunkowe. Oglądałem film zrobiony przez człowieka, który walczy z terroryzmem, ekstremizmem islamskim, a który sam jest muzułmaninem i nie pochodzi z Polski. To, co pokazywał, było zadziwiające. Chociażby zachowanie kibiców na meczu we Wrocławiu, gdzie śpiewali wulgarne teksty pod adresem islamu, religii. Zdałem sobie sprawę, że jeśli ktoś na nas ściąga zagrożenie, to w mniejszym stopniu obecność polskich żołnierzy za granicą, a w większym stopniu tego typu postawy, które są faszyzujące i nie mają nic wspólnego z troską o bezpieczeństwo naszego państwa
– powiedział. Wylicza, że wnoszą na stadiony race, a także…
kibice Legii opanowali centrum Warszawy
– nazywa to prześmiewczo ,,genialnym” pomysłem.
Też kibicuję Legii, lubię ten klub, ale to zachowanie było skandaliczne. Policja, służby powinny być dużo bardziej skuteczne. Wybuchy petard trudno odróżnić od rzeczywistych strzałów
– mówi, nie zauważając, że w wielu miastach na świecie odbywają się ogromne fety mistrzowskie.
Na koniec wywiadu podkreśla po raz kolejny, że ,,bardziej obawia się kiboli”.
Dla mnie to jest niesamowite, że nawet w hokeju, gdzie nie ma aż takiej masy, można jeździć tylko na niektóre spotkania, a na niektóre jest wręcz zakaz przyjazdu kibiców z innego klubu, bo jest od razu zagrożenie
– zastanawia się. Jego zdaniem najpierw musimy nauczyć się sami kultury kibicowania.
A jeśli to zrobimy, to łatwiej będzie nam nauczyć ludzi reagować na prawdziwe wyzwania, które mogą pojawić się w związku z terroryzmem ze świata ekstremalnego islamizmu, który dotarł już do Europy i może dotrzeć do Polski
– dzieli się kolejną radą na koniec.
źródło: Sportowe Fakty
(10904)
Pan Polko . Gen to on jest w wojsku. A o kibolach ma pojecie jak kazdy czyli wie ze sa i czasami maja wiecej do powiedzenia np na meczach..