Warszawa walczy
Za każdy kamień w ulicznym bruku
Każdą ulicę wrogom wyrwaną
Pośród smug ognia, Tygrysów huku
Chłopcy na bitwę dzielnie ruszają
Znękane mury szczerzą swe rany
Dym łzy wyciska i w gardle dławi
Już niejednego kule dopadły
Niejednej matce serce już krwawi
Warszawa walczy! Za broń dziś chwyta!
Bój to zażarty! To zryw powstańczy!
Warszawa walczy! Walczy Stolica!
Czy w młodych sercach życia wystarczy?
I noc kolejna, kolejny ranek
Fetor kanałów i lęk w ciemności
I oczy dziecka co swej Warszawie
Torować drogę chce do wolności
I grad pocisków, jęzory ognia
Bojowe krzyki, jęk konających
I myśl natrętna, by przegnać wroga!
Znów marzyć, kochać, gdy to się skończy
Rotmistrzu, wielkie w twej piersi serce
Żołnierskie szlify zdobyłeś w bojach
Na barykady ruszaj czym prędzej
I swą kompanię do walki prowadź
(54)